Mieszkańcy bloków Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej przeżyli szok, gdy zobaczyli rachunki za lipiec. Każdy z nich miał do niego doliczoną kwotę rzędu stu złotych. Skąd to? Rozgorzała dyskusja...
Hydro-zapadka
Do zarządu SSM wpłynęło kilka protestów, m.in. od mieszkańców bloków przy ul. Błonie 10 i Mieszka I 16. Autorzy byli zbulwersowani sytuacją. Trudno im się dziwić.
– Rachunki płacimy regularnie, niedopłaty regulowane są co kwartał, rok zamykamy na czysto. Nie było żadnych informacji o zaległościach. Skąd te niedopłaty? To pytanie skierowaliśmy do wiceprezesa zarządu SSM, Michała Golika. Sytuacja wydaje się prosta: niedopłaty, czyli różnice między sumą a wpłatą były zawsze. Powody mogą być różne. Niejednoczesność odczytów, zaokrąglenia odczytów, przecieki, pionowy montaż wodomierzy, użycie spłuczek ciśnieniowych, zapowietrzenie...
W tym roku po raz pierwszy doszło do rozliczenia z budynkami, do tej pory niedobór był wliczany w koszty eksploatacji i dzielony między wszystkich lokatorów.
– SSM od 2012 r. przeszła na nowy, bardzo dokładny system pomiaru, system odczytu radiowego, który nie wymaga obecności inkasenta – tłumaczy wiceprezes. – Niedopłata z rozliczenia wodomierzy pojawiła się na rozliczeniach w lipcu, ponieważ zmiana wymagała solidnego przygotowania pod względem organizacyjnym finansowym oraz informatycznym. W kwietniu zanalizowaliśmy rozliczenia poszczególnych budynków, po czym z początkiem trzeciego kwartału wliczyliśmy to do rachunków, adekwatnie do średniego zużycia wody w mieszkaniu – wyjaśnia Golik.
Nowe, zainstalowane wtenczas wodomierze klasy B mają jeszcze jeden walor: wskaźnik błędu do 5% i niższy próg rozruchu. Można też dokonywać jednoczesnego odczytu na budynku, co można w tym momencie porównać do odczytu na wodomierzu głównym i odnotować różnice.
– Niepokojące jest, jeśli różnica między wskazaniami wodomierza głównego a sumą wskazań wodomierzy indywidualnych wynosi powyżej 10 procent – mówi Golik. – Taka sytuacja wystąpiła w kilku blokach (19%) i sprawa będzie wyjaśniana przez firmę zewnętrzną, która dokładnie przeanalizuje zużycie indywidualne i zbiorowe w jednym z bloków – zapowiada wiceprezes. Czekamy na jej wyniki.
Na większe zużycie wody mogą wpłynąć także drobne usterki, np. kapiący kran lub cieknąca spłuczka. Załóżmy że w 25 mieszkaniach cieknie po 2 krople na 10 sekund. Przeciek urządzeń w całym bloku na poziomie 50 kropli na 10 sekund narasta w ciągu godziny do 4-6 litrów, 96-144 litrów na dobę, a w ciągu roku wyniesie 35-53 metrów sześciennych, co może dać sporą kwotę. Robi wrażenie? Warto naprawić przeciek?
Numer: 33 (828) 2013 Autor: Aneta Czarnocka
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ