Mińsk MazowieckiAwantutry w sklepach

To już się robi nie do wytrzymania. Klienci, zamiast po prostu kupować, robią zdjęcia cenom i potem je porównują u konkurencji – psioczą sprzedawcy. – Nikt nie może zakazać klientom fotografowania towarów lub skanowania kodów kreskowych zawartych na opakowaniach. W przeciwnym razie przedsiębiorca może zostać posądzony o ograniczanie prawa konsumenta do swobodnego wyboru oferty – mówi prawo. I co z tego... w sklepach i tak dochodzi do awantur...

 

Foty do psoty

Awantutry w sklepach / Foty do psoty

To prawda, że problem robienia zdjęć w sklepach jest złożony i czasami niejednoznaczny. Nie obowiązuje bowiem przepis, który wprost zabraniałby fotografowania w miejscach publicznych jak również w publicznie dostępnych placówkach, a sklepy do takich są zaliczane. Ba, według prawa konsument ma prawo porównywać ceny w różnych sklepach, a zabranianie mu tego można uznać za nieuczciwą praktykę rynkową. Zakaz może grozić karą pieniężną do 10% obrotu osiągniętego przez firmę w poprzednim roku.

Od 2018 r. nic się w prawie nie zmieniło, więc wykładnia UOKiK-u jest wciąż obowiązująca. Odmienną kwestią jest zrobienie takiego zdjęcia, na którym byliby inni klienci sklepu lub jego obsługa. Zgodnie z art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W przypadku braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. Są też kolejne wyjątki – zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych oraz osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Jak się do tego ma ujawnienie tajemnicy handlowej poprzez robienie zdjęć?  Przez tajemnice przedsiębiorstwa rozumie się informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, które jako całość lub w szczególnym zestawieniu i zbiorze ich elementów nie są powszechnie znane osobom zwykle zajmującym się tym rodzajem informacji albo nie są łatwo dostępne dla takich osób, o ile uprawniony do korzystania z informacji lub rozporządzania nimi podjął, przy zachowaniu należytej staranności, działania w celu utrzymania ich w poufności.

Co to konkretnie oznacza? Tylko i aż tyle, że fotografowanie cen nie stanowi ujawniania tajemnicy firmy, jako że ceny są powszechnie dostępne i znane. A więc klient może robić zdjęcia w sklepie na własny użytek

– Zostałem zbesztany, zmieszany z błotem z nakazem opuszczenia sklepu przez panią kierownik za fotografowanie cen (nie mylić z fotografowaniem wizerunku osób - pracowników lub klientów). Panią kierownik serdecznie pozdrawiam środkowym palcem w ten chłodny, zimowy dzień. Jak nie ma pani pojęcia o prawach konsumenta w polskim prawie to może warto się przebranżowić na coś adekwatnego do swego IQ,  grabienie piasku na Saharze albo coś podobnego – ironizuje klient jednego ze sklepów znanej sieci sklepów z nazwą bohatera programów dla dzieci.

Większość popiera takie działania klienta, ale są też głosy, że szuka on sensacji za wszelką cenę. Obsługa w tym sklepie jest wyjątkowo miła i uprzejma.

O tak,  zwłaszcza panie z mięsnego byłam raz i nie widzę sensu tam powracać – ripostuje fanka befsztyków.

Świetnie, warto wiedzieć, ale obraził pan już ostatni sklep w gminie – zauważa kolejna, ale tym razem filmów Barei. Może więc lepiej fotografować z ukrycia, mniej ceremonialnie i prowokująco.

Numer: 51-52 /1314-15/ 19-31 grudnia 2022   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *