Tylko do 8 listopada możemy zgłaszać propozycje na młodzieżowe słowo 2022 roku. Z nadesłanych do PWN mniejszych i większych dziwolągów jury wybierze 20 słów, które trafią do finału. Nie wiadomo, co chodzi młodym po łepetynach, ale jest pewne, że mogą nas znowu zaskoczyć. Może nawet czymś w stylu śpiulkolota, który niespodzianie wygrał ubiegłoroczną rywalizację...

Chowa w słowach

Nie wystarczy podać tylko nazwy, bo organizatorzy konkursu proszą o podanie przykładów jego użycia. Po analizie nadesłanych propozycji 15 listopada opublikowana zostanie finałowa dwudziestka. Następnie do 30 listopada będzie prowadzone głosowanie, w którym zostanie wybrany zwycięzca.

Jakie słowa mają w tym roku szanse na zwycięstwo? Wśród najczęściej sugerowanych słów przez internautów znajdują się m.in. slay – coś zachwycającego), essa – łatwy, okrzyk radości, rel – coś, z czym można się utożsamiać oraz kerfuś, czyli e-robot sieci marketów. Wielu fanów ma jednak gilbert, którym użytkownicy TikToka komentują przeróżne filmiki. Najczęściej te, na których ktoś zrobi coś niebywałego, niezwykłego i można określić go mianem geniusza. A co naprawdę znaczy? Gilbert jest jednostką siły magnetomotorycznej napięcia magnetycznego. Nie dla młodych, którzy gilbertem nazywają człowieka, który jest absolutnym mistrzem. A może jednak wygra amba, inba, boomer, jesieniara czy całkiem stary huncwot...

Tegoroczny plebiscyt to siódma edycja plebiscytu na młodzieżowe słowo roku. W poprzednich latach wygrywały takie słowa, jak: sztos – coś super), dzban – ktoś głupi i osławiony już śpiulkolot jako miejsce do spania lub czynność udania się na odpoczynek.  W skład jury plebiscytu wchodzą profesorowie PAN – Marek Łaziński, Ewa Kołodziejek, Anna Wileczek oraz dziennikarz Bartek Chaciński. Życzymy twórczego słowotwórstwa...

J. Zbigniew Piątkowski

Numer: 44/1307/ 2022   Autor: J. Zbigniew Piątkowski