Jest jeszcze ciepło, a w niektórych miastach dopuszczalne normy wskaźników smogowych są znacznie przekraczane. I to nie kilka, a kilkadziesiąt razy. Do niechlubnej czołówki – i to krajowej – należą Mrozy, gdzie ostatnio cząstki PM 2,5 przekroczyły normę o 1200 procent. Przyczyną jest na pewno nieckowate ich położenie, ale także rodzaj używanego paliwa...
Smog na szok
Na smogowej mapie kraju coraz więcej żółtych, pomarańczowych, a nawet czerwonych punktów. Oznaczają one, że stężenie pyłów zawieszonych PM 10 i 2,5 przekroczyło przyjęte normy, które wynoszą 45 i 15 mg/m3 powietrza. Szczególnie niebezpieczne są najmniejsze pyły o średnicy 2,5 mikrometrów, bo nie czujemy ich obecności we wdychanym powietrzu, a wywołują pogorszenie funkcji układu oddechowego z astmą i nowotworami w ostateczności. Cząstki PM 10 są wyczuwalne i to właśnie one powodują ataki kaszlu, świszczący oddech, pogorszenie się stanu osób z astmą lub gwałtowne zapalenie oskrzeli.
Oznaką stanu powietrza jest indeks jakości powietrza oznaczany jako AQI od angielskiego Air Quality Index Określa się go na podstawie pomiarów stężeń konkretnych zanieczyszczeń. Prócz pyłów zawieszonych PM 10 i 2,5 najczęściej brane są pod uwagę takie substancje jak ozon, dwutlenek azotu, benzen dwutlenek siarki i tlenek węgla.
Wartości AQI pokazywane są na odpowiednich stronach w sieci, a u nas na https://co-slychac.pl/smog. Ostrzeżenia o ponadnormatywnych wskaźnikach mogą się również wyświetlać na ulicach z prośbą, a nawet nakazem założenia maseczki. Rzecz w tym, byśmy wiedzieli, że zanieczyszczonym powietrzem nie powinniśmy oddychać...
Mińsk Mazowiecki a szczególnie Mrozy aż się proszą o takie publiczne ostrzeżenia. W tych miastach poziom zanieczyszczenia powietrza często przekracza normy, a już jesienią zbliża się do stanu alarmowego, czyli o indeksie ponad 85 punktów, które oznaczają złą jakość powierza i ponad 100 punktów, kiedy powietrze zagraża naszemu zdrowiu.
Ostatnio takie poziomy właśnie w Mińsku Mazowieckim i Mrozach są wieczorowo-nocną normą, a rekordem zanotowanym przy ul. Szkolnej w Mrozach jest indeks 119 punktów, gdy stężenie PM-10 wyniosło 221, a PM-2,5 przekroczyło 150 mikrometrów, przekraczając normy o prawie 500 i ponad 1000 procent.
W środę 26 października przed północą wskaźniki smogowe były odrobinę lepsze, czyli odpowiednio 152 i 116 mikrometrów, ale AQI wynosił aż 103 punkty i palił się na czerwono, a nawet bordowo. Przy takich wynikach z domu lepiej nie wychodzić i na wszelki wypadek kupić oczyszczacz powietrza.
Skąd biorą się aż takie zanieczyszczenia powietrza? Wiadomo, że przez spalanie w piecach materiałów zawierających szkodliwe związki chemiczne. To już nie tylko plastik, szmaty, buty, meble i opony, ale także złej jakości węgiel, pellet i eko-groszek. Fachowcy twierdzą, że ostatnio wzrosła oferta tego paliwa bez odpowiednich prób jakości. Oznacza to, że do opałowego granulatu dodawane są różne świństwa jak np. plastik czy laminaty. Jak to możliwe, skoro produkcja opału jest w Polsce uznawana przez prawo jako produkcja strategiczna i powinna być mocno pilnowana Policja jednak nie chce ganiać firm, które wytwarzają lewy opał, ponieważ za jego spalanie odpowiadają osoby które go spalają. Oczywiście nieświadomie, narażając się na kary i gniew sąsiadów.
J. Zbigniew Piątkowski
Numer: 43 /1306/ Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ