W minionych latach powstało w powiecie kilkadziesiąt boisk ze sztuczną nawierzchnią. Spowodowała to nie tylko moda na dotowane Orliki, ale również obietnice ekonomicznego ich użytkowania. Niestety, wcale nie są tanie, ani bezproblemowe. Ba, po latach intensywnego użytkowania murawy ciemnieją od wychodzącego na powierzchnię granulatu. Pochłania on źdźbła sztucznej trawy tak intensywnie, że nie pomagają proste zabiegi pielęgnacyjne...
Sprawy murawy
Boiska sportowe będą prezentować się zdecydowanie lepiej, gdy zostaną pokryte syntetyczną trawą. Będą również znacznie bardziej odporne na uszkodzenia, które mogłyby mieć miejsce w przypadku prawdziwej trawy: jest ona znacznie mniej odporna na częste deptanie i intensywną eksploatację. Dodatkowo, w przypadku deszczu i innych niekorzystnych warunków atmosferycznych – sztuczna nawierzchnia nie ulega uszkodzeniom. Jej dodatkową zaletą jest fakt, że może być wykorzystywana przez cały rok.
Wbrew pozorom nie są to treści z ulotki promującej sztuczne nawierzchnie, a niezależne informacje porównujące murawy sztuczne z naturalnymi. Są tam także informacje chwalące ich właściwości ekologiczne i bezpieczeństwo dla użytkowników włącznie z kosztami recyklingu, które drastycznie rosną. I właśnie dlatego producenci wymyślili materiały w pełni utylizowane, jak np. tkana trawa. Dzięki niej nawierzchnia jest w pełni ekologiczna i ma ponadprzeciętne parametry użytkowe jak wytrzymałość pęczków na wyrywanie, pionową pozycję włókien, jednolity parametr toczności piłki w każdej strefie boiska i zapewnia stabilność stóp piłkarza.
Niestety, jej koszt znacznie przewyższa murawy z gumowym granulatem, który jednak przedostaje się poza teren boiska i jest wynoszony przez piłkarzy. Ba, przez intensywne użytkowanie zakrywa włókna trawy, powodując ciemnienie powierzchni.
Tak się dzieje na sztucznym boisku przy ul. Budowlanej, które po ostatnich zawodach strażackich stało się obrazem nędzy i rozpaczy. Jednak, jak zapewniał pracownik MOSiRu, nie ma się czym przejmować, bo po zabiegach pielęgnacyjnych murawa znowu będzie zielona.
Okazało się, że problem z granulatem polega na zaleganiu tworzywa w drenażu, glebie i wodach powierzchniowych. Stąd próby ograniczania jego grubości i podwyższania jakości. Może dojść nawet do zakazu jego stosowania i nakazu wymiany sztucznego wypełniacza murawy na ekologiczny. Takie przepisy funkcjonują już w USA, więc tworzone są tam wyłącznie boiska z naturalną trawą. Może za kilka lat i my zdobędziemy się na tak radykalne rozwiązanie.
J. Zbigniew Piątkowski
REPORTAŻ TV
Numer: 37 /1300/ 2022 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ