KałuszynInterwencja w Kałuszynie

Cyrk z Wiejskiej  zajechał do Kałuszyna... Tak wizytę tandemu poselskiego Pichowicz-Mroczek komentowali nie tylko miejscowi kontestatorzy zjawisk dziwnych i niebezpiecznych. A takim precedensem są leżące już kilka miesięcy tony dzikich odpadów. Interwencja, a właściwie pokazówka trafiła do mediów, ale  bez większych efektów. Odpady jak leżały, tak leżą i straszą...

Blizny rewizji

Interwencja w Kałuszynie / Blizny rewizji

Przypomnijmy, że w Ryczołku, tuż za zjazdem z autostrady tyka ponad 6 tysięcy toksycznych bomb. Składowisko jest nielegalne i zagraża zdrowiu okolicznych mieszkańców. Ekspertyza wykonana na zlecenie prokuratury nie pozostawia złudzeń, że są to groźne odpady produkcyjne, które mogą mieć właściwości mutagenne, rakotwórcze, drażniące. Pryzma jest niezabezpieczona przed oddziaływaniem wysokich temperatur i wiatru, więc może w każdym momencie się zawalić, a pojemniki rozszczelnić i zatruć wody gruntowe. Z uwagi na łatwopalność zgromadzonych chemikaliów trzeba też brać pod uwagę ryzyko pożaru.

Niestety, koszt likwidacji składowiska urósł od lutego 2022 roku do 55 mln zł, czyli prawie do dwóch budżetów Kałuszyna. No i najlepsze – sprawa jest znana wojewodzie, który jednak umywa ręce, zwracając uwagę na działania bezradnego samorządu.

W związku z tym posłowie pytają,  gdzie jest wojewoda, gdzie są agendy ochrony środowiska, gdzie jest premier? Twierdzą, że tu musi działać państwo, ale ono – jak w przypadku zatrucia Odry – wydaje się być bezczynne. Będą więc apelować do przedstawicieli rządu o podjęcie niezwłocznych działań, bo życie i zdrowie obywateli nie może być zagrożone...

Jak na taką interwencję zareagowali kałuszynianie? Oprócz inwektyw o zadymiarzach szukających sensacji, są też opinie przypominające, że od lat jest przyzwolenie miasta na wysypisko odpadów i śmieci. Codziennie słychać podjeżdżające legalnie w biały dzień ciężarówki wysypujące nie wiadomo jak szkodliwe substancje czy odpady. Protesty nagłaśniane w telewizji nie przyniosły zmiany. To smutne, że takie afery nie mają końca i dalej mafia śmieciowa działa, nie ma winnych i wszyscy są bezkarni. A w ogóle, czy w Kałuszynie może być dobrze skoro burmistrz zamieszany jest w afery śmieciowe! To wstyd i hańba!!!

Piotr Gójski też skrytykował inspekcję posłów, którzy mieli rzekomo pomóc w sprawie składowanych w gminie Kałuszyn związków chemicznych, lecz zamiast konkretnych rozwiązań, swój czas przeznaczyli na jątrzenie i plucie na obecnie rządzących. Przecież utrzymanie czystości i porządku w gminach to ustawowy obowiązek zadań własnych gminy. W takiej sprawie ani poseł, ani senator, ani marszałek, ani minister, ani premier i nikt inny tylko burmistrz Kałuszyna winien nakazać właścicielowi gruntu usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania. Gdy właściciel odpadów nie jest znany, a władającym gruntem jest podmiot inny niż gmina, wówczas odpowiedzialność za usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania ponosi władający powierzchnią tego gruntu,  a ten jest znany.

Tak więc obecność parlamentarzystów w naszym mieście potwierdziła jak nieudolnego gospodarza mamy w Kałuszynie, a ten oprócz tej nieudolności posiada korupcyjne zarzuty prokuratorskie, jest po prostu lokalnym gangsterem...

Tak oto kolejna próba pozbycia się trujących substancji spełzła na niczym. I będzie to tak trwało, dopóki nie wybuchnie. No, chyba że wezmą się za  to służby specjalne...

 J. Zbigniew Piątkowski

 

REPORTAŻ TV

Numer: 37 /1300/ 2022   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *