Chwalić się trzeba umieć, czyli mieć jednoznaczne argumenty. Niestety władze Mińska Mazowieckiego wiele razy z chwalbami przesadziły, narażając się na krytykę...

Chwalby w karby

Tak jest w przypadku oszczędności 1,2 mln złotych na cieple. – Gdyby bezpośrednim dostawcą gazu do aquaparku i lodowiska nadal było PGNiG, trzeba byłoby za ogrzewanie za 2022 rok zapłacić aż 1,5 mln zł netto. Tymczasem jest to ok. 385 tys. zł netto, ponieważ obiekty MOSiRu ogrzewane są ciepłem z miejscowego PECu – donoszą pijarowcy Jakubowskiego.
To nie tak, bo trzeba policzyć zarówno koszty klimatyczne spalanego miału i miliony zainwestowane w komory odpylające, które podobno eliminują pyły powstające w procesie spalania.
– To dlaczego z komina leci czarny dym i nie da się oddychać – nie rozumieją sąsiedzi kotłowni, dopytując, na co pójdą te zaoszczędzone złotówki. Na nic, bo miasto straciło pełną władzę nad spółką MOSiR. W końcu, jeśli jest tak dobrze, to może by ogrzać cały Mińsk Mazowiecki za trzecią cześć ceny gazu…
No i w ogóle urzędnicy mylą pojęcia. Powinni napisać, że nie stracili dzięki umowie z PEC, a nie zaoszczędzili.
I wcale nie dzięki przewidywaniom, a Jezusowi Chrystusowi wiszącemu na ogromnym krzyżu tuż nad wejściem do azylu rekreacji.

Numer: 7/8 (1270/1271) 2022   Autor: (jaz)