W mińskim parku doszło do dziejowego wydarzenia. Oto starszy, odświętnie wystrojony i wygolony jegomość opowiada dzieciom swoje 600-letnie dzieje. Niemożliwe… niedorzeczne? A jednak tak się stało w książce SPOTKANIE Z MIŃSKIEM MAZOWIECKIM, w której głównym bohaterem i narratorem jest spersonifikowane miasto. Wnikliwymi i aktywnymi słuchaczami opowieści są jedenastoletnie dzieci – Minia i Minek Emowie…
Miny za czyny
To tylko i aż książka, w której nic nie jest przypadkowe. Akcja rozgrywa się w przypałacowym parku, czyli wciąż reprezentacyjnej części miasta. Tam można spotkać wszystko i wszystkich. Nie dziwi więc elokwentny senior, do którego dosiada się rodzeństwo EM. Nie dziwi nawet temat tej nie-przypadkowej dyskusji, bo przecież trwa miński rok urodzinowy. Jest więc okazja, by od samego Mińska Mazowieckiego dowiedzieć się, co przeżył, jak się rozwijał i kogo pamięta… Narrator w obecnych czasach musi być empatyczny, więc pozwala dzieciom na zadawanie pytań, a nawet inicjowanie tematów rozważań.
Nic dziwnego, że gawędy o przeszłości grodu nad Srebrną wciągają Minię i Minka do dialogu. Oni już sporo wiedzą o mieście, ale przecież nie zmarnują okazji do pogłębienia informacji, których nie znajdą w opracowaniach historycznych. Walor edukacyjny opowieści wzbogaca także dawne słownictwo, jak lokacja, fara czy prowincja.
Tę niezwykłą i rozwijającą się narrację historyczną rozpoczyna refleksja nad początkami miasta – czytamy w recenzji książki pióra Janusza Kuligowskiego. Poznajemy rycerza Janusza vel Jana z Gościańczyc i jego zacnych potomków na czele ze Stanisławem Mińskim, podkanclerzym koronnym króla Zygmunta III Wazy. Omawiane są też początki pierwszej mińskiej parafii i burzliwe dzieje jej świątyni, dziś sanktuarium Matki Boskiej Hallerowskiej.
Znajdziemy tam także odpowiedzi na pytania, jak chociażby – dlaczego obecny biały kościół związany był z synem słynnego kompozytora Stanisława Moniuszki i generałem Józefem Hallerem?
Kuligowski zachęca do lektury tego wydawnictwa z kilku powodów – wątki historyczne są ciekawe nie tylko dla młodego czytelnika, a opowieści brzmią jak legendy. Z tą różnicą, że każdy podjęty temat jest zgodny z faktami historycznymi. Dlatego te ciekawostki z przeszłości wciągają Minię i Minka do dyskusji z Mińskiem. Nie jest to więc monolog historyka, a dynamiczny i z niezwykłą lekkością poprowadzony dialog dzieci zafascynowanych historycznymi opowieściami o Mińsku. Interesujący jest fragment dotyczący sławnych mińszczanek, czyli opowieści o Zuzannie Małyszczyckiej, a nie Małaszczyckiej – jak błędnie podają uliczne tablice informacyjne, Kornelii Skrodzkiej i Leokadii Lipskiej – mińskich siłaczkach, dzięki którym powstała i przez wiele dziesięcioleci funkcjonowała pierwsza w naszym mieście księgarnia i czytelnia, którą założono w 1885 r. W relacjach nie pominięto również mińskiej Konopnickiej, czyli Michaliny Szczepankowskiej-Chełmońskiej, nauczycielki i autorki wielu wierszy dla dzieci. Ciekawie też przedstawia się historia o willach trzech lekarzy, a na deser mamy quiz o mińskich szkołach podstawowych.
Tytuł SPOTKANIE Z MIŃSKIEM MAZOWIECKIM nie jest z natury fascynujący, a fabułę Anna Sumińska dopasowała do wrażliwości i percepcji młodszych czytelników. Oczy przyciągają zaś ilustracje Katarzyny Gazdy, kunszt edytorski Fotopii Przemka Piątkowskiego, redakcja Diany Gajc-Piątkowskiej, która także z Łukaszem Kuciem tekst skorygowała. Janusz Kuligowski opatrzył publikację recenzją. Książka – dostępna już w mińskich księgarniach – może być świetnym prezent pod choinkę, a zamówienia hurtowe można składać telefonicznie 607 22 15 22 oraz mailowo info@fotopia.com.pl.
Numer: 51/52 (1262/1263) 2021 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ