Budujesz dom, kupujesz nowy samochód, jesteś szczęśliwy, spełniasz swoje marzenia, masz problemy z rodziną, popadłeś w długi… Cokolwiek by się nie stało – trzymaj gębę na kłódkę. Nie opowiadaj, nie ciesz się, nie lamentuj… Nie licz na współczucie… Większość cię zlekceważy, wyśmieje, a nawet wykorzysta. Twierdzisz, że taka lub taki nie jesteś… Masz szczęście, ale to niczego nie zmienia, bo i tak należysz do nielicznych odmieńców…
Chwalby w karby
Większość powodów, przez które nasze marzenia i plany się nie spełniają, wynika z naszej szczerości, otwierania się na niewłaściwych ludzi. Zbyt pochopnie obdarzamy ich zaufaniem, zdradzamy swoje tajemnice, dzielimy się swoimi sukcesami i smutkami… W euforii zapominamy, że nie każdy uśmiechnięty człowiek jest nam życzliwy. Zapędzeni życiem zapominamy, że prawdziwych przyjaciół wybiera nam czas i najczęściej poznajemy ich w biedzie. Ta nie tylko ludowa sentencja jest prawdziwa i nie wzięła się znikąd. Każdy w swoim życiu miał wielu pochlebców z miodem na ustach i trucizną w sercu. Są z nami, kiedy czegoś potrzebują, a gdy my jesteśmy w potrzebie – nie mają czasu i znikają.
Dlatego, jeśli chcemy być szczęśliwi, to po prostu trzymajmy gębę na kłódkę. Nawet wtedy, gdy ktoś dobrze nam życzy, to jednak nigdy lepiej niż sobie…
Samochwał u nas dostatek. Począwszy od premiera po zwykłego działacza partyjnego czy społecznego. Ileż to z sieci wylewa się buńczucznych zapowiedzi, ileż radykalnych decyzji, czy nieposkromionych żądzy. Nie wszystkie do wyśmiania, co wcale nie znaczy, że są poważne, bezpieczne i rozwojowe.
O wszystkim decyduje poziom i wiarygodność informacji. Zarówno tych pisanych, jak i wypowiadanych. Przed kamerą czy z wielkiej sceny. Gdy więc Owsiak twierdzi, że Pol'and'Rock Festival jest podziękowaniem dla wolontariuszy WOŚP, a na imprezie obowiązuje hasło JEBAĆ PiS, to trzeba mu odpłacić pięknym za nadobne… Tak więc jeśli jakiś wośpowy naganiacz podejdzie do nas i potrząśnie puszką, stosownym odzewem będzie WYPIERDALAJ. To co, że nie używamy słów uznawanych za wulgarne. Owsiak toleruje chamstwo, my nie tolerujmy jego dwuznacznej postawy. W uprawianiu szczerości trzeba być wiarygodnym do końca…
Braki w kulturze osobistej zwykliśmy upatrywać w braku kultury w ogóle. To już nie tyle pochodzenie, co wykształcenie, a najpewniej liczba i jakość przeczytanych lektur dowolnych, czyli pozaszkolnych.
W czasach komunizmu chwaliliśmy się każdą zdobytą i przeczytaną książką. Minęło niewiele czasu i książki straciły swoją rangę i znaczenie. Czytelnictwo zaczęło gwałtownie maleć, a książki zamieniać się w produkty. Poradniki wypełniły półki sieciowych księgarń, a prawdziwe księgarnie zaczęły znikać.
Dziś – mimo rozwoju konsumpcji – nie ma się czym chwalić, bo blisko 40% Polaków nie rozumie tego, co czyta, a co dziesiąty absolwent szkoły podstawowej w ogóle nie potrafi czytać. Co czwarty Polak nie ma w domu ani jednej książki. Ba, analfabetą funkcjonalnym jest co szósty magister…
Czy takie dane są przerysowane, lewackie, a nawet idiotyczne… Szczególnie w sferze jakości, która w końcu się zawsze obroni. Szmira wylewająca się z TV i sieci też przeleci, bo ileż można oszukiwać newsami w stylu ZABILI GO I UCIEKŁ. Wbrew pozorom wykwity artystyczne wyzwolonych z pruderii gejów i lesbijek również przeminą. Nowa jakość nie może istnieć poza tradycją – także artystyczną. I nią należy się teraz chwalić.
A co z naszymi marzeniami, szczęściami i osiągnięciami. – Rób swoje, a sami cię pochwalą – przekonywała mnie kiedyś znajoma. Może miała rację…
Numer: 31/32 (1243/1244) 2021 Autor: Wasz Redaktor
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ