Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki pokoleniowy

W czerwcu z inicjatywy Szkoły Podstawowej nr 2 oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej odbyło się „Spotkanie pokoleń”, które podkreśliło znaczenie seniorów w życiu lokalnym oraz wagę integracji ludzi starszych z młodzieżą i dziećmi.

Lek na samotność

Mińsk Mazowiecki pokoleniowy / Lek na samotność

Spotkanie zapoczątkowało przygotowany przez miasto Program Wspierania i Aktywizacji ludzi starszych w Mińsku. Rodzina, mimo chęci i starań, nie zawsze sama jest w stanie zapewnić pełną pomoc seniorom. Mimo że w mieście istnieją dwa domy samopomocy, to życie seniorów skupia się najczęściej we własnych czterech ścianach.

W świetle europejskich prognoz, udział osób powyżej 65 roku życia w samej tylko populacji Unii Europejskiej, wzrośnie do roku 2050 z 17% do 30%, natomiast osób poniżej 24 roku życia spadnie z 30% do 23%. Tendencja starzejącego się społeczeństwa UE i nie tylko staje się faktem. Kierunkowym, koniecznym i priorytetowym działaniem jest więc aktywizacja (nie tylko zawodowa) ludzi starszych. Potencjał ludzi 55+ najczęściej już nie jest wykorzystany, a szkoda.

– Seniorzy posiadają cenną wiedzę, którą można wykorzystać, między innymi dla wychowania młodszych pokoleń – mówiła podczas integracyjnego spotkania w Dąbrówce Elżbieta Kowalik-Wirowska, dyrektor mińskie MOPS-u. Dodawała też z przekonaniem, że najlepszym przykładem aktywnego i twórczego seniora jest była dyrektor SP-2 Bogusława Bednarska, która w dalszym ciągu aktywnie pracuje i z powodzeniem o wiele od siebie młodszych inspiruje do działania.

Oczywiście i tym razem, założony przez nią Zespół Pieśni i Tańca „Dąbrówka” zachwycił i oczarował. Wyśpiewane przez solistów przyśpiewki mazowieckie i podlaskiewychwalały piękno wsi polskiej oraz wartość rodzimego folkloru. Kapela w składzie – Andrzej Dziugieł, Jerzy Zawadka, z towarzyszeniem grupy wokalnej grała siarczyste kujawiaki i krakowiaki, zmuszając niejednego do nucenia, klaskania czy tańca.

Pracownik MOPS-u Monika Michalik-Towani przybliżała zebranym kolejne artystyczne niespodzianki. Młodzi aktorzy dawali z siebie wszystko, bo też i dla nich było to budujące doświadczenie. Zaangażowani w przedsięwzięcie wolontariusze z „Klubu Ośmiu”, wspólnie z pedagogiem szkoły Barbarą Młot przygotowali upominki oraz przedstawienie o Czerwonym Kapturku, który się zakochał, szukał księcia i nie do końca trzymał się swej baśniowej roli. Podopieczni Renaty Miszczak wystawili sztukę „Wilk i zając, czyli każdy może się dogadać” i oczywiście niejednego wzruszyli.

– Występ był na pięć i pół – mówił Tadeusz Wojciech Sztorc, przekazując podziękowania na ręce dyrektora Sławomira Domańskiego. – Rośnie wspaniały narybek i należy się im dużo całusów – mówił dziadek burmistrza Stanislaw Wajda, wzruszony podwójnie, bosam w młodości śpiewał w ludowym zespole. O wojnie, AK, konnej armii i czasach nauki w Koperniku opowiadał dzieciom Tadeusz Włodarczyk.

Dało to początek pełnej wspomnień integracji z uczniami szkoły, okraszonej słodkim ciastkiem, przygotowanym przez Alicję Cudną, Jadwigę Jaworską, Martę Bigdę i Agnieszkę Słońską, pracowników MOPS. Muzyczno- teatralne wydarzenie okazało się wspaniałym lekarstwem na samotność oraz pomysłem na integrację. Podobne, zachęcające do aktywności w życiu miasta spotkania z seniorami planowane są dwa razy do roku.

Numer: 28 (823) 2013   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *