SiedlceSiedlce sesyjne

Mimo chłodnego dnia sesja siedleckiej Rady Miasta 27 czerwca była niezwykle gorąca. Udzielenie prezydentowi absolutorium z wykonania budżetu za rok 2012 zachwiało podstawami koalicji. Mimo niezłej realizacji budżetu, którego dochody zrealizowano w 92% (367 z 400 mln zł), wydatków na poziomie 91,5% (398 z 434,5 mln zł) i prawie 80 milionów, czyli 20% na inwestycje.

Kości niezgody

Siedlce sesyjne / Kości niezgody

Posiedzenie rady miasta obfitowało zarówno w pochwały prezydenta, jak i ostrą krytykę. Chwalono zdecydowanie za rzutkość w czasie kryzysu, budowę obwodnicy, która odciążyła centrum miasta, renowację starego i nowego szpitala, a nawet za zaciągnięte kredyty. Pochwały zebrał przede wszystkim skarbnik Kazimierz Paryła.

Zaczęło się robić gorąco, gdy w kwestii absolutorium zabrał głos radny Mariusz Dobijański. Radny ubolewał, że wejście STS-u w koalicję ograniczyło wiedzę radnych PO o działaniach władzy wykonawczej. Co spowodowało zamieszanie przy ustawie śmieciowej czy przy pomyśle zakupu stawów. Radny zarzucał też nierealność projektów, w jakie wchodzi miasto, i krytykował cięcia w oświacie. – Dzisiejsze nieudzielenie absolutorium prosimy potraktować jako oczekiwanie nowego rozdania, otwarcie nowego rozdziału i atmosferę sprzed kilku lat – namawiał.

Wystąpienie zaskoczyło zebranych i wywołało duże poruszenie wśród radnych PiS. Wiceprzewodniczący Stefan Somla pytał, co się stało w ciągu ostatniej doby, że radni zmieniają stanowisko i podważają absolutorium. Zbigniew Piwoński z SLD poparł zarzuty Dobijańskiego, twierdząc, że prezydent liczy się dziś tylko z opinią własnego środowiska. Nie omieszkał jednak przypomnieć radnemu PO, że to nie on był jednym z czterech radnych, którzy złożyli wniosek o uchylenie ustawy śmieciowej.

Prezydent Kudelski ze zdenerwowaniem odpierał zarzuty. Podkreślił, że cezurą, która podzieliła koalicję, były ostatnie wybory i ostra kampania PO, ale mimo wszystko gotów jest do rozmów.

– Nie popsujcie tej dobrej atmosfery, którą w ostatnich latach wypracowaliśmy razem z Platformą, STS-em i SLD, bo to będzie ze szkodą dla mieszkańców – apelował Kudelski. – Nie dam pretekstu do tego, żeby zerwać koalicję, ale jeśli tak zadecydujecie, to cóż, to wy będziecie za to odpowiedzialni – dodał.

Mariusz Dobijański podejmował polemikę, podkreślał potrzebę dyskusji, konsensusu i współpracy, ale zmienił nieco ton i do końca spotkania starał się jakby uspokoić prezydenta. Podkreślał, że nie chce zerwania koalicji. – Nasz głos to votum separatum. Proszę nas wysłuchać, bo jesteśmy gotowi do rozmów.

Niezależny radny Sylwester Czyżyk w ostrych słowach zarzucił miastu nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółek miejskich oraz brak nadzoru nad nimi. – Koalicja została kupiona za nasze pieniądze, a beneficjentami są członkowie partii i ich rodziny, które mają pracę – powiedział.

Ostatecznie podczas głosowania 8 radnych PO wstrzymało się od głosu. Po drugiej stronie było 13 głosów za przyznaniem absolutorium (radni PiS i STS), i dwa głosy przeciw (radni Czyżyk i Piwoński).

Sprawa miała ciąg dalszy 1 lipca na konferencji prasowej PiS. Poseł Krzysztof  Tchórzewski ogłosił, że poprzez wstrzymanie się od głosu za udzieleniem absolutorium PO zerwało koalicję. Naturalną konsekwencją tej sytuacji może się stać utrata stanowisk w spółkach miejskich przez radnych Platformy. PO podtrzymuje wersję, że została wyrzucona przez PiS z koalicji. – o zerwaniu dowiedziałem się z mediów – mówi Jacek Kozaczyński – Wstrzymaliśmy się od głosu, dając szansę na poprawę sytuacji. My nie obrażamy się za krytykę – piszą przedstawiciele PO w oświadczeniu do mediów. – Oczekujemy otwarcia nowego rozdziału. Jaki będzie kolejny ruch? – pytają.

Numer: 28 (823) 2013   Autor: Aneta Czarnocka





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *