Czerwcowe kolejki ligowe z udziałem drużyn z powiatu mińskiego obfitowały w bramki. Wystarczy wspomnieć, że we wszystkich wspomnianych meczach padły 84 gole, czyli średnio 5 w każdym spotkaniu. Nie mieliśmy też – co również nietypowe – żadnego starcia derbowego, choć emocjonujących zmagań i zaskakujących wyników nie brakowało…

Strzały czerwcowe

Zarówno mińska Mazovia, jak i sulejówecka Victoria rozegrały ostatnie w sezonie mecze na własnych stadionach. Co ciekawe oba spotkania zakończyły się identycznymi wynikami, czyli zwycięstwami gospodarzy 4:1, co z pewnością stanowiło doskonałe pożegnanie z lokalnymi kibicami przed letnią przerwą.

Mazovia podejmowała Mazowsze Grójec, grając wreszcie przy zapełnionych trybunach. Doping kibiców poniósł mińszczan, którzy w pierwszej połowie trafili za sprawą Wociala, dołożył on później kolejne trafienie, a wraz z nim Puciłowski i Przyborowski. Wynik, choć bardzo dobry, niczego już nie zmieni ponieważ mińszczanie już nie zmienią swego położenia w tabeli.

Inny przebieg miał mecz w Sulejówku, gdzie gospodarze nie mogli liczyć na spokój po pierwszej części, bowiem nie wypracowali sobie przewagi. Dopiero po kilkunastu minutach drugiej połowy Śliwka dał prowadzenie sulejówczanom, po chwili wynik podwyższył Świątek, zaś dwie ostatnie bramki należały do Szulima, który wykorzystał w doliczonym czasie gry pewnie rzut karny.

W walce o awans nie ustaje Płomień Dębe Wielkie, który ostatnio zalicza wysokie zwycięstwa. Jeszcze w maju dębianie rozgromili 7:0 Miedzankę oraz 9:1 Victorię Kałuszyn, zaś w czerwcu ograli 4:0 LKS Ostrówek. W ostatnim z wymienionych spotkań popisał się Matwiejczyk, który ustrzelił klasycznego hat-tricka, natomiast pierwsza bramka – zdobyta w początkowych sekundach meczu – należała do Rogali.

Rozstrzelały się też rezerwy Mazovii, które najpierw nie dały szans Polonezowi Mordy, gromiąc go 15:0, a później pokonały Miedzankę 4:0. Jednak jeszcze lepiej powodzi się Watrze Mrozy, która nie strzela tylu goli, lecz systematycznie zwycięża – niedawno 5:2 z LKS Ostrówek i 4:2 z Kolektywem Oleśnica. Dzięki temu mrozianie zajmują znakomite czwarte miejsce w lidze.

Drugie wiosenne zwycięstwo wpisała na swoje konto Victoria Kałuszyn, która cały czas walczy o utrzymanie się w okręgówce. Jej rywalem byli Czarni Węgrów, którzy jesienią pokonali kałuszynian 5:0, więc teraz także liczyli na dobry wynik. W 33 minucie wyszli na prowadzenie, ale gospodarze jeszcze przed przerwą wyrównali golem Wójcika. Natomiast druga połowa należała już wyłącznie do Victorii – drugie trafienie dołożył Wójcik, a potem strzelali Krążała i Hernik.

W Długiej Kościelnej SRT Halinów starł się z bezpośrednim rywalem do zwycięstwa w lidze, czyli PKS Radość. Mecz przyciągnął sporą grupę kibiców, która miała nadzieję, że halinowianie zapewnią sobie samodzielne przewodnictwo w tabeli. Stało się jednak inaczej, bo spotkanie zakończyło się remisem 1:1, który niczego nie rozstrzyga i nie pozwala na wytchnienie żadnej z ekip.

Drużyny z powiatu mińskiego najgorzej prezentują się w klasie A. Wszystkie trzy – Tęcza Stanisławów, Jutrzenka Cegłów i Olimpia Latowicz – grają nierówno, przegrywając większość swoich meczów. Miniona kolejka niczego nie zmieniła, choć każda z wymienionych ekip grała u siebie, a rywale nie byli z najwyższej półki. Sromotną porażkę ponieśli cegłowianie, którzy dali sobie strzelić 9 bramek, nie odpowiadając żadnym trafieniem. Kiepsko zaprezentowali się też latowiczanie, zaś stanisławowian stać było tylko jednego gola.

W klasie B zainteresowanie wzbudził mecz Świtu z LUKS Rzakta. Niestety ekipa z mińskiej gminy nie potrafiła postawić się przyjezdnym z pobliskiej gminy Wiązowna. Do przerwy goście prowadzili 4:0, zaś druga połowa okazała się bardziej wyrównana, choć także zwycięska dla rzakcian.

Słabszą postawę Świtu wykorzystują inne drużyny, a zwłaszcza rezerwy Płomienia, które już mogą szykować się do awansu, choć przed nimi jeszcze dwa trudne mecze. W pierwszym zmierzą się Tygrysem II, a w drugim z niedawnym pogromcą Świtu.

Numer: 23/24 (1235/1236) 2021   Autor: (łk)