Rodowity mińszczanin, absolwent Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej, pracownik firmy szkoleniowej, obserwator polityki, zwolennik sztuki budzącej niepokój. To właśnie Artur Pomierny, który w wieku 34 lat stał się… pisarzem. Na razie popełnił pierwszą powieść, ale to nie koniec, bo rozpiera go moc tworzenia. Owszem – nowatorskiego, ale też zgodnego z własną percepcją idei i ludzi…
Wierny Pomierny
Obcy… demony… ludzie. Jedni gorsi od drugich… tak zachęcające do czytania motto przypisał EGOEXI, swej pierwszej fabule zawieszonej w przyszłości. Jakże niedalekiej i niebezpiecznie prawdopodobnej. Oto trwa rosyjska inwazja na wschodnią Polskę. Amerykanie chcą nas bronić, ale nie za wszelką cenę. Dyplomatyczna walka o wpływy tylko pozornie jest skierowana na dobro okupowanej Polski. Tym bardziej, że w grę wchodzi cudowna broń zapewniająca nieśmiertelność ludzkiej świadomości. Dlatego interweniują zaniepokojeni przedstawiciele tajemniczej cywilizacji z krańców wszechświata. Musi dojść do ostatecznego starcia o los ludzkości. Czy w takiej sytuacji miłość ma jakiekolwiek szanse na przetrwanie…
Pomierny pokazuje te wszystkie gry, ujawniając bez ogródek wszystkie kłamstwa i egoizmy. Nie pokazuje głównego bohatera, a splatające się losy wielu osób. Taki koncepcyjny eksperyment wyraźnie służy narracji i aż trudno uwierzyć, że to debiut.
Oto próbka jego prozy – Wolność płynęła teraz w jednym kierunku, do Poznania. W przeciwną stronę zmierzały jedynie wojskowe pojazdy. Smutne. Dzieje się tak za każdym razem, gdy wydaje się, że historię mamy już za sobą.
Lubi być w Mińsku, choć już trzykrotnie zmieniał tu mieszkanie. Cieszy się urodzinami 600-lecia miasta i powiatem jako stolicą kultury Mazowsza. – Tym większa moja duma i radość na myśl, że moi synowie kiedyś zobaczą książki Starego na regałach naszej wspaniałej mińskiej biblioteki – deklaruje nie bez cienia kokieterii.
Może dlatego, że miał już umówione tam spotkanie, które – jak żadne wcześniej – napawało go tremą i nadzieją.
A kiedy już usiadł przed kamerą, nie miał wyboru – musiał wylać z siebie niemal cały ból tworzenia i istnienia.
Mówił głównie o powieści, jej fabularnych i formalnych zakamarkach, przesłaniu i osobie. Nie było to łatwe, by nie zdradzić za dużo i odkryć za mało. Mimo początku twórczości jest jednak pewny siebie i wierzy, że jeśli ktoś nie da rady przeczytać, to… obejrzy jej sfilmowaną wersję.
Mamy do Pomiernego zgoła inny zestaw pytań, więc rozmowę w MBP traktujemy wyłącznie jako fastrygę jego literackiego ubrania. Zobaczymy, czy rzeczywiście wiernie na nim leży…
Numer: 13/14 (1225/1226) 2021 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ