Muzyczne emocje inspirowane światłem, swawolne tańce, spacery po łące, zapachy świeżych polnych kwiatów i ziół przyniosły tegoroczne Wianki. Noc Kupały świętowały w tym roku jedynie Mrozy i Kałuszyn, bo mińskich Słowian przegoniła ulewa i – jak na razie – nie wiadomo, czy w tym roku wrócą pod MDK.
Kupała po wodzie
W Mrozach pleceniu wianków pomagały pracownicy GCK: Magda Pustoła, Paulina Wojtasik, Lidia Kołak, Joanna Trocewicz oraz Ewa Ciechańska. W klimaty tajemniczej Nocy Kupały wprowadzała energetycznie 12-osobowa grupa emerytów i rencistów, każdy obowiązkowo z pachnącym wiankiem na głowie. Zasilone dźwiękiem akordeonu Zygmunta Budnika wyśpiewane historie o cyganeczce, mazowieckich krajobrazach czy ta o kwieciu paproci niosły się echem i zachęcały do zabawy. Do niej też zapraszał dyrektor GCK Mirosław Borczyński, a i księżyc swym ażurowym odbiciem w stawie zbałamucił niejedną zakochaną parę.
Największy udział w tej spontanicznej zabawie miały jednak komary, których cała chmara wyzwoliła u wszystkich ochotę do tańca. Miński zespół Tamarysze miał więc ułatwione zadanie, by zaprosić wszystkich na spacer do gwiazd. Gitarowe brzmienia Tomasza Hryciuka i Patryka Kamińskiego, dźwięki akordeonu i perkusji wyzwolone pasją Daniela i Mirosława Niedźwiedzkich oraz wokalne popisy Anny Kaczmarczyk zapraszały do śpiewu i zdecydowanie uśmierzały ból po licznych ukąszeniach. Piosenki o czerwonych jagodach, stęsknionych sercach, Jasieńkowych oczach, miłosnych ścieżkach rozbudziły niejedną słowiańską duszę i oczywiście niosły ze sobą burzę oklasków.
Ci najbardziej niecierpliwi biegli nad mroziański staw i przy dźwiękach świętojańskich snów puszczali na wodę wianek. Świetlne iluminacje, marzenia i śpiewy długo jeszcze wplatały się życzeniem w siwą mgłę Nocy Kupały.
W Kałuszynie świętojańską zabawę połączono z oficjalnym przekazaniem zalewu, w którym w końcu można się kąpać legalnie. Pierwsi skąpali się jednak strażacy, prezentując jak ratuje się tonącego. Dopiero później na wodzie pojawiły się wianuszki uplecione przez mieszkańców. I płynęły tak długo przy dźwiękach obrzędowych pieśni i blasku wieczornych fajerwerków.
Numer: 27 (822) 2013 Autor: (ret, jk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ