Powiat mińskiProtesty samorządów

Wielki port komunikacyjny wymaga nie tylko nowoczesnej infrastruktury, ale i szybkiego dojazdu. Temu ma służyć OAW, czyli obwodnica aglomeracyjna, a właściwie autostrada wokół Warszawy. Tak się złożyło, że jej najtańsza trasa będzie wiodła przez powiat miński, a konkretnie przez gminę Stanisławów i Dębe Wielkie. Wójt Kinga Sosińska na razie czeka, ale jej sąsiad Krzysztof Kalinowski nie zamierza patrzeć, jak kroją mu gminę na kolejne kawałki…

Zdrady autostrady

Jak protestować, gdy inwestycja musi powstać? Władze dębskiej gminy zamierzają przekonać dyrekcję dróg i autostrad, że są przecież inne, mniej kolizyjne z ludźmi i przyrodą warianty.
Co więc postulują? Widząc potrzebę budowy nowych dróg ekspresowych, jednocześnie stanowczo sprzeciwiają się lokowaniu OAWu na terenie gminy Dębe Wielkie według preferowanego przez GDDKiA wariantu oznaczonego kolorami zielonym i czerwonym.
Argumentów mają bez liku, a najważniejszy z nich to zagrożenie rozbiórką 26 budynków mieszkalnych. W bezpośrednim sąsiedztwie byłoby ok. 60 budynków, a uciążliwości hałasowe dotyczyłyby mieszkańców 220 budynków stojących w odległości 400 m od trasy. Daje to kłopoty ok. 800 osób aktualnie mieszkających. A co z tymi, którzy już kupili grunty i mieli się budować. To ważne, bo teren gminy intensywnie się rozwija, szczególnie w miejscowościach Aleksandrówka, Dębe Wielkie, Górki, ale też Chrośla, czy Ruda. Praktycznie z miesiąca na miesiąc rośnie liczba budynków, które powstają na trasie planowanej obwodnicy. Poza tym planowana nowa droga szybkiego ruchu kolejny raz przecięłaby gminę Dębe Wielkie, co niedawno zrobiła już autostrada A2.
Będą też cięcia korytarzy ekologicznych oraz wejścia na dwa obszary w miejscowości Cięciwa i Cezarów z potwierdzoną liczną obecnością niewypałów. W ciągu tylko ostatnich 7 lat saperzy wywieźli z tego terenu ok. 30 bomb lotniczych, z których największa miała masę 400 kg.
Ba, poprowadzenie obwodnicy w preferowanym miejscu spowoduje konieczność wybudowania nowego węzła na autostradzie A2. Do tego przebieg drogi krzyżuje się z linią kolejową w najgorszym miejscu, czyli w pobliżu istniejącego wiaduktu nad drogą krajową nr 92 oraz nad przystankiem kolejowym PKP Dębe Wielkie. Oprócz ewidentnych problemów technicznych budowy drogi, nie bez znaczenia jest też bardzo duże zagrożenie dla infrastruktury drogowo-kolejowej w przypadku potencjalnego ataku terrorystycznego, o konflikcie zbrojnym nawet nie wspominając. Dodatkowo przez OAW gmina będzie musiała przenieść oczyszczalnię ścieków.

Jeśli nie przez tereny dębskiej gminy, to gdzie? Oczywiście bliżej Mińska Mazowieckiego i wzdłuż istniejącej drogi krajowej nr 50 z rozbudową istniejącego węzła autostradowego w Arynowie. Przebieg ten będzie powodował zdecydowanie mniej problemów środowiskowych oraz społecznych i jest akceptowany przez wiele samorządów po wschodniej stronie Warszawy m.in. gminy Wiązowna, Otwock, Karczew, Kołbiel, Celestynów i Józefów.
Wójt obiecywał sprawę naświetlić radnym, a na razie do protestu przyłączają się mieszkańcy. Chcą koniecznie szczegółowych map, by dokładnie zbadać wpływ autostrady na ich domostwa.
Jeden z nich podpowiada wójtowi, by zagrać na emocjach w inny sposób. Trzeba wykonać setki zdjęć, w tym lotniczych i satelitarnych, które następnie poddawane będą wnikliwej analizie. No i postawić jakiś olbrzymi napis lub grafikę, by zwrócić uwagę planistów i mediów na dębski sprzeciw. Nie tylko, bo protestować zamierzają wszystkie samorządu będące na szlaku OAW. Gmina Wiązowna chce wręcz razem organizować akcje wetujące projekt.
Czy to coś da, czyli będzie miało wpływ na decyzję o lokalizacji? Może rzeczywiście warto się postawić, by potem nie narzekać…

Numer: 11/12 (1223/1224) 2021   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *