Wprawdzie od finału konkursu minęło już trochę czasu, ale poezja jest ponadczasowa. Stąd nasze zainteresowanie klasyczną liryką i jej twórcami walczącymi o Buławę Marszałka...

Liryka klasyka

Zainteresowanie konkursem było spore, bo wpłynęło ponad 200 utworów 73 młodzieżowych i dorosłych poetów w kategorii wiersza dowolnego, satyrycznego i miłosnego. Okazało się, że są wśród nich laureaci wielu ogólnopolskich konkursów piosenek, autorzy książek, satyrycy, scenarzyści, a nawet reżyserzy.
Ciekawostką okazała się gala nagrodowa, którą prowadziło jak najbardziej poetyckie jury konkursu – Tomasz Witkowski, Anna Ciciszwili i Tadeusz Knyziak. Fakt, osoby znane bliżej chyba tylko dyrektorowi MDK w Sulejówku, wytypowały na lirycznego czempiona Krzysztofa Ziemskiego z Zielonej Góry, który wygrał wszystkie kategorie konkursu. Okazał się mistrzem w satyrycznym klasyku NA SZACHOWNICY, w miłosnym TO WSZYSTKO i dowolnym INNYM ŚWIECIE. Uczestnicy przysłali swoje wiersze z różnych zakątków kraju, a jedynym laureatem z powiatu mińskiego został Marek Klamczyński z Sulejówka, którego UŚMIECH WIECZORU okazał się drugim lirykiem miłosnym.
Młodzież słabiej garnęła się do konkursu, ale też miała swoją mistrzynię. To warszawianka Karolina Majorowska, która wygrała kategorię miłosną i dowolną, a w satyrze ustąpiła tylko Dominice Liszkiewicz z Piły.
Tak dziwne wyniki konkursu byłyby dopuszczalne, gdyby nie jakość wierszy czytanych zazwyczaj przez głównego jurora. – Nie powalają – podsumował je także uczestnik konkursu Krzysztof Mościcki z Okuniewa. Trudno się z nim nie zgodzić...

Numer: 5/6 (1217/1218) 2021   Autor: (jaz)