Sprawa zaginięcia 30-letniego mężczyzny zakończyła się… akcją ratunkową w płonącej oborze. Kiedy na terenie jednej z posesji w gminie Jakubów mundurowi zbierali informacje od zaniepokojonych rodziców zaginionego, w pewnym momencie zauważyli przez okno kuchni wydobywający się z poddasza obory gęsty dym.

Inwentarz uratowany

Mundurowi natychmiast powiadomili oficera dyżurnego i straż pożarną, po czym wspólnie z gospodarzem rozpoczęli ratowanie żywego inwentarza. Jeden z funkcjonariuszy rozpinał i wyprowadzał dobytek na zewnątrz, a drugi cały czas polewał wodą zarzewie ognia, aby w ten sposób ograniczyć jego rozprzestrzenianie. Działając w ten sposób udało się uratować 20 sztuk bydła. Cały budynek zajął się jednak ogniem, który został po czasie ugaszony przez strażaków.
A co z zaginionym mężczyzną? Jak się okazało, niedługo po tym zdarzeniu pojawił się w domu, więc nie było potrzeby rozpoczynania akcji poszukiwawczej.

Numer: 45/46 (1205/1206) 2020   Autor: (kpp)