Utonął policjant mińskiej KPP

Mieszkał w Siedlcach, ale od ponad dwóch lat pracował w mińskiej KPP. Marcin Szpyruk pojechał wypocząć do Stegny i… zginął w morskich odmętach. Jak to się stało, że 32-letni, zdrowy i sprawny mężczyzna dał radę uratować 12-letnią dziewczynę, a sam zapadł się pod wodę. Nie zginął na służbie, ale i tak został bohaterem, zostawiając żonę i dziecko z rentą specjalną…

Ciało rady nie dało...

Utonął policjant mińskiej KPP / Ciało rady nie dało...

Do tragicznego zdarzenia doszło tuż po południu w czwartek 20 sierpnia. Na niestrzeżonej plaży między Stegną a Sztutowem plażowiczów nie brakowało. Wśród nich był z rodziną funkcjonariusz mińskiej KPP Marcin Szpyruk. Kiedy zobaczył tonące dziecko, natychmiast ruszył na pomoc. Udało mu się ją  wyrzucić na mieliznę, ale sam został na głębi i zniknął pod wodą. Ratownicy z plażowiczami szybko utworzyli łańcuch życia, ale ciało 32-latka służby wyłowiły dopiero po pół godzinie. Nie miał szans na przeżycie…

Starszy sierżant Marcin Szpyruk służbę w policji pełnił od 6 lat. Przez cały ten czas związany był z garnizonem stołecznym. Był wielokrotnie nagradzany. Od stycznia 2018 r. pełnił służbę na rzecz mieszkańców Mińska Mazowieckiego. Żoną, która widziała tragedię zajął sie psycholog, a wyrazy żalu i współczucia złożyli jej komendanci policji mińskiej i stołecznej.

Trzeba jednak zapytać, dlaczego wciąż plażowicze kapią się w miejscach niechronionych lub wręcz z zakazem kąpieli. (jaz)

Data: 22.08.2020





Komentarze

Dodano 26 sierpnia 2020 roku o godz. 0:10 przez: Aaa

Dlaczego nazywać człowieka (nie umniejszając jego zasług mundurowych) 'bohaterem' - podczas, gdy popełnił wg niektórych komentarzy kardynalny błąd - pozwalając córce jego siostry wchodzić w niebezpieczne głębie. Plaża była niestrzeżona. Więc jako rodzina popełnili błąd - i nie mylmy późniejszej reakcji ludzkiej z bohaterstwem. Głupi przykład śmierci - niepotrzebnego ryzyka, oraz braku braku respektu do żywiołu. Psycholog się teraz tylko przyda i żonie i jego dziecku i siostrze i 'uratowanej' oraz jej ojcu... Wieloletnie terapie jak nic. Zasługi policjanta to jedno - ale to, że poszli i zezwolili na tą sytuację nie wolno nazywać bohaterstwem. Śpij dobrze. Jako człowiek. Zwykły, przeciętny.

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *