Powiat mińskiPowiat miński e-sesyjny

Radny Stępień uważa, że w celu zachowania obecnej koalicji rządzącej PO/PSL zarząd powiatu wprowadza pod obrady bezzasadne uchwały. Tym razem jest nią poparcie petycji o przebudowę przejazdu pod torami na ul. Sosnkowskiego, upolitycznionej przez burmistrza mińskiej rady miasta. Co ciekawe, skierowano ją mylnie do ministra funduszy i polityki regionalnej, a nie – jak twierdzi Stępień – do ministra infrastruktury, który jest dysponentem funduszu dróg samorządowych. Tam jednak zarząd powiatu nie złożył wniosku o dofinansowanie…

Gdy bryka polityka

Problem powstał już w czasie głosowania programu pierwszej zdalnej sesji rady powiatu, kiedy radny Stępień proponowałzdjęcie uchwały z porządku obrad.
Jednak prawdziwa burza wybuchła znacznie później, czyli podczas uchwalania poparcia. Jego pytania tak zdenerwowały starostę Tarczyńskiego, że zaczął wymachiwać rękoma. Pytał przy tym Stępnia, o co naprawdę mu chodzi…
– Pytam, czy zarząd zapoznał się z petycją rady miasta – wyjaśniał Stępień. Starosta poświadczył, że ją znają i chcą pomóc w pozyskaniu funduszy. – To nie jest inwestycja za 100 tysięcy zł, a wielokrotnie zwracaliśmy się do różnych instytucji o wsparcie tego bardzo potrzebnego przedsięwzięcia. Co do tego chyba nie ma wątpliwości, więc jeżeli będą kolejne wnioski i petycje w sprawach naszych dróg, to ja nie widzę przeszkód, żeby takie starania
poprzeć.
Przewodniczący Krusiewicz wtrącił, że prawdopodobnie radnemu chodzi o to, że to nie rada powiatu jest inicjatorem starań o fundusze.
– Owszem, ale choć cel jest szczytny, to działania bezprzedmiotowe, bo zły jest adresat. Dysponentem środków o które wnioskuje miasto, nie jest minister funduszy tylko minister infrastruktury i stąd moje zaniepokojenie, że pojawiają się nam na radzie powiatu trefne dokumenty. Nie wiem, czy one były analizowane przez wydział prawny naszego starostwa. Chciałbym, żeby radni mieli tego świadomość – dowodził swych racji radny Stępień.
Tak uświadomieni radni nie zrobili nic, by zmienić adresata petycji i 15 głosami przy 5 przeciw i tyluż wstrzymujących przepchnęli problematyczną, by nie powiedzieć – polityczną, uchwałę.

Nie obyło się bez problemów technicznych, które doskwierały kilku radnym. Mieli kłopoty z internetem, który znacznie opóźniał ich głosowanie. Nie mogli narzekać na sprzęt, bo akurat dostali nowe laptopy. – To był zbędny wydatek, bo każdy z radnych ma na czym pracować. Tak uważała radna Czyżewska, upominając się, by mobilne komputery przekazać potrzebującym uczniom. Ależ skąd – wadziła się radna Cichoń – radni zasługują, by mieć sprzęt na miarę XXI wieku i nie muszą go zwracać na koniec kadencji.

Numer: 19/20 (1179/1180) 2020   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *