Szokujące ustalenia francuskich lekarzy zostały potwierdzone - nikotyna chroni przed koronawirusem. Czy rzeczywiście palacze są w tajemniczy sposób lepiej uodpornieni na wirusy od niepalących? Potwierdzenia nadchodzą z Chin i USA, więc wszystko wskazuje, że nie jest to bujda…

Nikotyna zdrowie trzyma...

Wszystko zaczęło się od intuicji dra Miyary. To on zwrócił uwagę już w połowie marca na niski wskaźnik palaczy wśród chorych na Covid-19 pacjentów szpitali w Chinach. Hipoteza była tak niedorzeczna, a badania i uprzedzenia nie wskazywały na taką teorię.

Infekcja płuc, która oszczędza palaczy, wydawała się tezą bardzo ekstrawagancką, ale postanowiono sprawdzić, czy w tej hipotezie jest choćby odrobina realizmu.

Prof. Amoura razem z zespołem przeprowadził najpierw wstępną sondę wśród pacjentów. Okazało się, że rzeczywiście wskaźnik palaczy wśród leczonych na koronawirusa był niski. Zapadła więc decyzja o kontynuowaniu badań wpływu nikotyny na ochronę przed Covid_19.

Naukowcy obliczyli, że – biorąc pod uwagę płeć i wiek – wśród chorych na COVID-19 było niewielu palaczy. Wyniki przeanalizował Jean-Pierre Changeux, francuski neurobiolog. Wyraził opinię, że to nikotyna może chronić palaczy przed zarażeniem – koronawirus nie dostaje się do ludzkich komórek. Jego zespół stwierdził, że nikotynowy receptor acetylocholiny (nAChR) odgrywa kluczową rolę w patofizjologii zakażenia Covid-19. Nikotyna może więc stanowić środek zapobiegania i kontrolowania przebiegu zakażeń Covid-19.

Może doczekamy czasów, że na paczkach papierosów pojawi się napis, że palenie nie zabija, a chroni. Tak dobrze chyba nie będzie, bo stereotyp szkodliwości palenia jest na tyle silny, że chociaż pozytywne skutki nikotyny potwierdzają się coraz częściej, to oczy lekarzy zwrócone są raczej na sztuczną nikotynę zawartą np. w środkach wspomagających rzucanie palenia... Dlaczego? Taka propaganda przynosi największe zyski...

Data: 26.04.2020   Autor: (jaz)