Wzięli i napisali...

Epidemia koronawirusa jest nieodwracalnym i decydującym wydarzeniem dla współczesnego świata. Trudno przewidzieć, przez ile jeszcze czasu będziemy z nią walczyli. Przewartościowała wszystkie obecne ekonomiczno-polityczne wartości, uderzając w tworzoną genderową cywilizację. Udowodniła przede wszystkim utopijną lewacką idee globalizacji, prowadzącą do unicestwienia ludzkości…

Słowo na zarazę

Wzięli i napisali... / Słowo na zarazę

Okazało, że w kryzysowej zaistniałej sytuacji najsprawniej reagują jedynie państwa narodowe. Dowiodła, iż niszczenie takich państw, jako XIX-wiecznego przeżytku to utopia szalonych władców współczesnego świata. Z taką epidemią nie mieliśmy dotąd do czynienia, jak też z tak zglobalizowaną światowo gospodarką. Wskaźniki PMI dla Europy są więcej niż fatalne, a rozporządzenia rządowe o wstrzymaniu pracy wielu branż uderzyły w biznes – zwłaszcza mały. Obecnie wskaźnik aktywności gospodarczej w strefie krajów euro spadł do najniższego poziomu od dwóch dekad, gwałtownie załamała się koniunktura we Francji oraz w Niemczech. Należy przypuszczać, iż spadek PKB w Eurolandzie będzie najprawdopodobniej głęboki, co rokuje, że i nasza, polska gospodarka odczuje bolesną recesję.
Ratunkiem przed dalszym powiększanym się zaistniałego chaosu jest zamknięcie granic
państw i uzyskanie przez to samowystarczalności gospodarczej (towary i żywność) poszczególnych krajów. Już niemiecki filozof klasycznego idealizmu Johann Gottlieb Fichte (1762–1814) optował za zamkniętym państwem handlowym. Rozwojowi rozprzestrzeniania się wirusa sprzyja też  idea liberalizmu, narzucająca likwidację wszystkich odmienności, zbudowana na absurdalnej koncepcji zdewiantowanego seksu człowieka, aborcji i eutanazji. Chcąc to urzeczywistnić decydenci unijni opierają swoją demagogię na tak zwanym marksizmie kulturalnym, a także haśle z okresu reformacji: – Rozpal namiętności, a będziesz kontrolował ludzi.
Bądźmy więc gotowi na głębokie spadki PKB i wzrost bezrobocia w krajach unijnych. Zaistniałych problemów nie usuną przygotowywane pakiety antykryzysowe, lecz dezintegracja niewydolnego eurokołchozu.

Krzysztof Szczypiorski

Od redaktora – Z tej wirusowej wojny nikt nie wyjdzie cało. Jeśli nie umrze, to na pewno się zmieni. I nie chodzi tu tylko o nawyki higieniczne, a o duszę. Wierzmy jednak, że przejdzie wiosna. Inna, obolała, a jednak wiosna. A Unia Europejska? Ona też będzie inna, jeśli w ogóle przetrwa. Po II wojnie była plan pomocy, bo była mocna Ameryka. Kto teraz nam pomoże, kiedy i w krajach dobrobytu wyjdzie z ciemności bieda…

Numer: 14/15 (1174/1175) 2020





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *