Panie Redaktorze… sami się o to prosili i mają całą litanię uwag, skarg, a nawet już jawnych protestów. O co chodzi? Rzecz jasna o strategiczne studium lokalizacyjne Centralnego Portu Komunikacyjnego, które przedstawia m.in. przebieg inwestycji towarzyszących, w tym warianty drogi ekspresowej na terenie gmin powiatu mińskiego… Czy trzeba się dziwić, że wszyscy chcą szybkiego dojazdu, ale nikomu się nie marzy ekspresówka dzieląca wsie, a nawet gospodarstwa…
Testy na protesty
Wiem, że mieszkańcy ujętych w projekcie gmin czynnie zabierają głos w kwestii lokalizacji ekspresowej trasy dojazdowej. Rozmawiają, dzwonią, a nawet odwiedzają władze samorządowe. Wójt Janusz Piechoski zorganizował też spotkanie w szkole podstawowej w Brzózem. Tam właśnie licznie przybyli zaniepokojeni obecną sytuacją mieszkańcy gminy. Wyrazili oni swoje obawy w stosunku do proponowanych wariantów. Mało tego, na posiedzeniu komisji budżetu wszyscy radni sprzeciwili się przebiegowi wariantów drogi ekspresowej w granicach gminy Mińsk Mazowiecki. Szczególnie zaś lokalizacji wariantów jasnoniebieskiego i granatowego, jednocześnie rekomendując wariant czerwony jako optymalny dla realizacji inwestycji.
To niebywałe, by jedni drugim podsuwali to drogowe kukułcze jajo. Może jednak ich działaniejest uzasadnione, bo wśród argumentów podnoszą, że trasa podmińska to przecięcie zwartych układów osadniczych wsi Brzóze, Żuków, Arynów, Stojadła, Kluki i Wólka Iłówiecka, czego skutkiem będzie konieczność burzenia istniejących budynków mieszkalnych i likwidacja istniejących gospodarstw. To także stworzenie ekstremalnej uciążliwości dla pozostającej w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej. Całkowitej degradacji ulegnie struktura osadnicza wsi i ład przestrzenny gminy
Piszą także, że proponowane warianty przebiegu drogi ekspresowej nie uwzględniają kwestii środowiskach, jak choćby zwarte kompleksy leśne oraz rozlegle tereny rolne o wysokiej klasie bonitacji, które zgodnie z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych należą do terenów objętych specjalną ochroną.
Tak więc zdaniem mieszkańców oraz władz samorządach przedstawione warianty – jasnoniebieski i granatowy – zaprojektowano z pogwałceniem prawa własności, ładu przestrzennego oraz uwarunkowań środowiskowo-przyrodniczych. Wnoszą więc o ponowne przeanalizowanie przebiegu projektowanych tras z uwzględnieniem postulatu zaprojektowania wariantów poza terenami zwartej sieci osadniczej, aby uniknąć jej rozczłonowania oraz zniszczenia istniejącej zabudowy. I radzą, by zaprojektowane znajdowały się w takiej odległości od siedlisk ludzkich, aby nie generowały uciążliwości zagrażającej zdrowiu i życiu mieszkańców oraz nie wchodziły w kolizje z istniejącym zagospodarowaniem terenu gminy.
Puenta nie będzie jednoznaczna i empatyczna. Wszystko rozwiąże spec-ustawa i nikt nie podskoczy. Będzie jak z trasą energetyczną 2x400 kv, która powstała mimo bardzo radykalnych protestów. No, ale wnioskować każdy może. Do czasu…
Numer: 11 (1171) 2020 Autor: Wasz DONOSIciel
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ