Trudno zgadnąć, na czym polega polityka miasta, gdy jedną spółkę zmienia w zarząd magistracki, a po kilku latach tworzy nową z nieźle funkcjonującej jednostki organizacyjnej. Tak było z PGK, które stało się ZGK, a jest z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, który z jednostki budżetowej stanie się spółką skarbu miasta. Nie od razu, bo przekształcenie potrwa do końca czerwca 2020 roku.

MOSiR wykosi…

Skąd taki wniosek burmistrza i zgoda miejskich radnych? W uzasadnieniu podają, że zmiana formy prawnej MOSiR podyktowana jest potrzebą dostosowania działalności tej jednostki do zmieniających się warunków prawnych i finansowych. Oznacza to, że dzięki spółce MOSiR pełniej wykorzysta swój majątek, będzie zainteresowany redukcją kosztów, gdyż efekty oszczędności nie będą przekazywane na rachunek miasta. Ba, spółka będzie mogła samodzielnie poszukiwać dodatkowych przychodów czy kapitału na rozwój i inwestycje.
W tym kontekście burmistrz opowiedział radnym o wrocławskim AFRYKARIUM, które w cztery lata dorobiło się 60 milionów zysku. Nie wiadomo, czy była to podpowiedź do kierunku rozwoju oferty MOSiRu, czy tylko ciekawostka turystyczna…
A gdyby się ktoś martwił – jak radna Joanna Kowalska – o pracowników, to na razie maja gwarancje pracy. Jednak nowe wyzwania pozwolą spółce na bardziej elastyczne kształtowanie zatrudniania i wynagrodzeń. Wszystko zależy od rozwoju bazy i potrzeb klientów.

Numer: 11 (1171) 2020   Autor: (jaz)