Funkcjonujący od roku samorządowy żłobek w Wielgolesie odwiedzili rządowo-poselscy goście. Celem wizyty było sprawdzenie efektów rządowego programu Maluch + na terenie wiejskiej gminy. Gmina Latowicz jako pierwsza w powiecie otrzymała dofinansowanie w kwocie 800 tys. złotych. Dzięki grantowi i własnemu wkładowi prawie miliona złotych utworzyli 40 miejsc opieki w żłobku. Nie żałują, bo inwestycja okazała się nad wyraz potrzebna…
Maluchy otuchy
To nie była inspekcja, a stricte naturalna wizyta gospodarska. Już na początku dyrektorka żłobka Katarzyna Kaczorowska chciała zaprosić gości do odwiedzenia sal, jednak woleli podyskutować już na korytarzu.
Wicewojewoda Dąbrowski pochwalił siebie i rząd, że właśnie otworzyli nową transzę finansową służącą tworzeniu żłobków w gminach na sumę prawie 60 milionów złotych. Otrzymały je również projekty z powiatu mińskiego, czyli gminy Stanisławów i Jakubów. W sumie prawie 800 tysięcy, czyli tyle, ile otrzymał żłobek w Wielgolesie. Nic dziwnego, że wójt Świątek-Górski dziękował za docenienie projektu latowickiego w poprzedniej transzy. Twierdził, że to duży awans społeczny, wręcz skok cywilizacyjny. Doszło do tego, że nawet w gminie rolniczej dzieci mogą mieć opiekę już od 20 tygodnia życia.
Dlatego program Maluch+ jest bardzo potrzebny. No, ale są i przeciwnicy, którzy niedobrze mówią o kosztach utrzymania takich instytucji jak żłobek. Wójt wyliczył, że utrzymanie żłobka będzie kosztowało gminę około 300 tys. zł rocznie. To tyle, ile kosztują go straże pożarne. Czyż żłobki są mniej potrzebne od OSP? Może nawet bardziej, bo to jest inwestycja w przyszłość.
Wójt myśli o zakupie dwóch działek między żłobkiem a drogą, żeby tam się nikt nie wybudował i nie zasłonił tej znakomitej inwestycji. Chce tam urządzić plac zabaw z parkingiem, ale nie wiadomo, czy będą na coś takiego granty, bo jak na razie gmina nie ma pieniędzy, a właściciele działek się drożą.
A ile kosztuje miesięczny koszt pobytu jednego dziecka w żłobku? Dyrektorka twierdzi, że 250 zł, ale prawdopodobnie ta cena niewiele się zwiększy. Obecnie mają zapisanych 35 dzieci, więc do grantowego limitu brakuje niewiele. Policzyli jednak, że po odpowiednim rozlokowaniu zmieszczą w budynku aż 80 maluchów, na co mają już zgodę sanepidu. Opiekują się dziećmi nie tylko z gminy Latowicz, ale także ościennych wsi. Nie mają zaś monitoringu, bo żaden rodzic nie wnosił o to by coś takiego w żłobku instalować. Widocznie mają zaufanie do ośmiu żłobkowych opiekunek…
Po tak otwartej pogawędce przyszedł czas na zwiedzanie żłobka. Zaczęli od szatni, schowka z wózkami na sześcioro maluchów, a skończyli na salach bawialnych z wielkimi, baśniowymi freskami. W jednej z nich dzieci właśnie budziły się ze snu. Nie od razu wszystkie były skore do uśmiechu, ale przekupione misiami i kredkami przestały się nawet krzywić.
Żłobek wygląda okazale, ale poprawy wymaga jego okolica. Minusem jest polna droga dojazdowa i brak wyraźnej tabliczki kierunkowej, a nawet reklamy. Wójt obiecał, że na pewno dojazd i oznakowanie poprawią. Nie może być tak, że goście znowu pomylą drogę to wielgoleskiego żłobka. Wiceminister Kazimierz Kuberski, wicewojewoda Sylwester Dąbrowski i posłanka Teresa Wargocka na kolejną inspekcję dotrą tu na pewno bez przeszkód.
Numer: 7 (1167) 2020 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ