Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki cmentarne

Zanosi się na cmentarną hekatombę. Miński Zakład Gospodarki Komunalnej przewiduje, że w 2020 roku nie będzie miejsca na grzebanie zmarłych. Jeśli już, to w kolumbarium, które ma być rozbudowane. Nie wszyscy chcą się jednak spopielać, więc rozszerzenie cmentarza komunalnego wydaje się gwałtowną koniecznością. Władze miasta udawały, że nic się nie dzieje. Do czasu…

Groby choroby

Już przed dekadą, jeszcze za burmistrza Zbigniewa Grzesiaka, dyskutowano o powiększeniu obszaru cmentarza komunalnego lub przeniesieniu pochówków do Ignacowa.
Pogrzebów jest coraz więcej, a miejsca coraz mniej. Tylko w minionym roku ZGK sprzedał 95 grobów i wykonał 216 pochówków. Miasto zarobiło na tym ponad 480 tysięcy złotych, ale wydało znacznie więcej, bo ponad 625 tysięcy. Poszło na materiały grobowo-pochówkowe, utrzymania porządku i czystości na cmentarzu komunalnym, wywóz odpadów z cmentarza oraz koszty administracyjne.
ZGK przewidywał, że przy rocznym zapotrzebowaniu na sto pochówków w grobach murowanych, cmentarz komunalny wypełni się w ciągu najdalej roku…

I właśnie wtedy obudziły się władze miasta. Podczas spotkania z mieszkańcami padło pytanie, co dalej z duszącym się cmentarzem komunalnym.
Burmistrz wydawał się spokojny, jakby już o tym pomyślał. Stwierdził, że sprawa cmentarza to problem planu zagospodarowania. Za cmentarzem jest wprawdzie rekultywowane składowisko odpadów, ale też teren hufca pracy, który miasto chce przejąć. Jest pewien, że właśnie nowy plan zagospodarowania uniemożliwi funkcjonowanie i rozwój OHP, na czym skorzysta miasto. Co z tego, że ze szkodą dla OHP, skoro taki jest interes społeczny…
Tak więc problem ewentualnego wywożenia mieszkańców Mińska Mazowieckiego do Ignacowa przestanie istnieć. Póki Jakubowski jest burmistrzem, nie dopuści do banicji szczątków mińszczan poza miasto. No, chyba że ktoś ma taką wolę.
Gorzej będzie z dojazdem na cmentarz komunalny, bo droga należy do parafii. Jest świadomy, że nie ma do niej żadnych praw. Proboszcz wciąż powiększa cmentarz, ale może nie zajmie ulicy i miasto ją przejmie. Z drugiej strony przy zapchanym cmentarzu komunalnym powiększanie parafialnego nie jest złe. Wiele rodzin może z tego skorzystać, choć ceny nie są porównywalne…

Jak widać, wszystko jest przyszłością. Nadzieja może jednak okazać się złudna, gdy coś nie wypali. Ot chociażby właśnie plan zagospodarowania przestrzeni za cmentarzem. Może być identycznie jak z wiaduktem nad Siennicką czy dworcami PKP- -PKS. Niepowodzenie zawsze można złożyć na karb polityki władz państwa lub jakieś fatum…

Numer: 3 (1163) 2020   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *