Władze Stanisławowa lubią być pierwsze. Nie tylko dożynkowo, ale i rozrywkowo. Właśnie w tak biesiadnej atmosferze i do tego z zabarwieniem ludowym uhonorowano półtysięczną rzeszę gminnych seniorów. Do zabytkowej sali domu kultury przybyli najzdrowsi i najaktywniejsi. To dzięki nim o gminie się mówi, a nawet podziwia…
Siwe dziwy
Święta seniorów w kilku wariantach na poziomie globalnym i lokalnym. I tak 1 października jako międzynarodowy dzień osób starszych, 20 października na poziomie europejskim, a 20 listopada jako ogólnopolskie święto seniorów. Im niższy poziom, tym ciekawiej, bo powiaty w ogóle nie świętują, a gminy jak i kiedy chcą.
Jednak wszystkie z podobnym celem, czyli promocji społecznego postrzegania osób starszych oraz podejmowania działań, by zapewnić im godne życie. Priorytetem jest więc walka z wykluczeniem osób w podeszłym wieku, ułatwienie dostępu do opieki medycznej, a także do pełnego życia kulturalnego i społecznego.
Warto, bo obecnie na świecie żyje około 600 milionów osób powyżej 60. roku życia. Przewiduje się, że w 2050 roku będą to 2 miliardy, a zdecydowana większość z nich zamieszkiwać będzie biedniejsze kraje.
W Polsce mamy już ponad 6 milionów seniorów, a wszystkie znaki demograficzne wskazują, że za 30 lat co trzeci z nas będzie emerytem. Starsi ludzie będą zatem pełnić jeszcze większą rolę, do której już teraz trzeba ich przygotować. Stąd rozmaite formy aktywizacji osób w podeszłym wieku, które pomagają seniorom nie tylko się rozwijać, ale również przeżywać drugą młodość.
Wszystkie formy dogadzania osobom w drugim i trzecim wieku są niemożliwe. Trzeba więc wybrać takie, które zmotywują seniorów do aktywności. Takim kulturowym cudem w Stanisławowie jest chór Lira, który właśnie wystąpił podczas gminnego dnia seniora w poniedziałek 7 października. Aż żal sali zastawionej stołami zamiast tanecznego parkietu, bo jak najbardziej folkowo- biesiadny repertuar nie pozwalał sztywno siedzieć.Toteż, jakby na próbę, wyrwali się od krzeseł kandydaci do sejmu i senatu, by przed koncertem choć krótko dogadzać zgromadzonym głównie emerytkom. Chwalili więc ich aktywność, a nawet młodość mimo 60 i więcej lat. Przykładem seniorskiej werwy jest Teresa Michalak szefująca KGW Nasza Chata, Czesława Kaim z Pustelnika i państwo Dobosiewiczowie, którzy z chóru zrobili kulturowe cacko.
Był też czas dla młodych, czyli laureatek konkursu na najładniejsze wycinanki folklorystyczne, który właśnie został rozstrzygnięty. Wygrała Julia Movchan ze Stanisławowa przed Niną Kamińską z Ładzynia oraz Klaudią Dobosiewicz z Pustelnika i Julią Jerzak z SP w Ładzyniu. Wyróżnienie otrzymała Ania Poziemska z SP w Ładzyniu, Wiktoria Perzanowska z Pustelnika, Maria Wydra ze Stanisławowa, Ania Kruszewska ze Stanisławowa, Paulina Śmigielska z Czarnej.
Dzięki warsztatom udało się zainteresować folklorem sporą grupkę dzieci. Jeszcze więcej chce należeć do zespołu folklorystycznego Staśkowiacy. Zapisało się już 25 dzieci, a nabór nadal trwa.
Numer: 41 (1149) 2019 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ