Ile można społecznie zdziałać przez wiek istnienia? Niektórym jednostkom z trudem udało się utrzymać znacznie krócej, ale nie w Stanisławowie, którego mieszkańcy wciąż czują się mieszczanami i liczą na odmianę statusu osady. Tylko dlaczego w stulecie swojej OSP było ich tak mało i w kościele, i przed remizą…
Pamięć w kamień
Słaba frekwencja stanisławowian nie przeszkodziła organizatorom w fetowaniu setnych urodzin jednostki OSP. Osnową uroczystości były dzieje stulatki, odsłonięcie pamiątkowego obelisku i – jak zawsze podczas takich wydarzeń – gala medali i odznaczeń.
Słuchając streszczenia historii czytanego przez Renatę Słowik, a opartego na opracowaniu mińszczanina Janusza Kuligowskiego można było odnieść wrażenie, że swą tożsamość strażacy budowali dla dobra całego Stanisławowa. Z latami wzbogacali się w nowy sprzęt, budowali strażnice, by od 22 lat należeć do KSRG i w końcu postawić na… dzieci. To za sprawą nowych władz jednostki, które po odejściu na emeryturę prezesa Ryszarda Gnicha w stulecie całkiem o nim zapomniały.
No, ale od pięciu lat druhowie chętnie włączają się w wydarzenia i akcje społeczne na terenie gminy Stanisławów. Sami także starają się proponować różne formy spędzania czasu dla najmłodszych mieszkańców. To z tej ochoty społecznikowskiej w maju 2014 r. z inicjatywy Anny Słowik powstała Dziecięca Drużyna Pożarnicza, do której należy 26 małych ochotników. DDP jest jedyną taką drużyną działającą w powiecie mińskim i prawdopodobnie jedną z niewielu w Polsce. Niestety, na rocznicę przyszło tylko trzech młodych strażaków i to bez mundurów. No bo wakacje i w ogóle tak wyszło…
Mimo upału stulecie jednak wyszło. Na pewno oficjalnie, a szczególną rolę odegrał dowódca uroczystości Tomasz Wiącek, kompania honorowa OSP pod dowództwem Konrada Zdanowicza, poczty sztandarowe pod dowództwem druha Kazimierza Damętki i prowadząca Anna Słowik.
Wśród odznaczeń dominowały medale za zasługi dla pożarnictwa. Złote otrzymali Henryk Owsianka, Jacek Słowik i Marian Tacikowski, srebrne – Kazimierz Damętka i Konrad Zdanowicz, a brązowe – Robert Jeznach, Leszek Milewski, Sławomir Kruk, Krzysztof Owsianka, Wanda Pietrzyk i Przemysław Zdanowicz.
Na odznakę wzorowego strażaka zasłużyli zaś Jakub Kobrzak i Tomasz Wiącek.
Były medale PRO MASOVIA wręczone jubilatce oraz Annie Słowik i Janowi Świętochowskiemu oraz dodatkowo 10 wyróżnień dla Jakuba Kobrzaka, Rafała Mućki, Stanisława Szczepańskiego, Tomasza Wiącka, Konrada Zdanowicza, Łukasza Krysika, Przemysława Zdanowicza, Michała Gajca, Piotra Szczepańskiego i Jakuba Jeznacha.
Za pełną poświęcenia służbę w gotowości bojowej oraz wzorową postawę wyróżnił siedmioro druhów także prezes Antoni Jan Tarczyński.
Wnet okazało się, że najdłużej czyli pół wieku służyli w straży Tadeusz Bąkowski z Marianem Tacikowskim. O pięć lat mniejszym stażem wykazali się Kazimierz Paciorek, Tadeusz Świętochowski i Adam Zdanowicz, a za wysługę 40 lat odznaczeni zostali: Kazimierz Damętka, Sławomir Kruk,Szymon Pietrzyk, Zbigniew Słowik i obecny prezes Stanisław Szczepański. Pozostałych 17 druhów jest w OSP od 35 do 10 lat.
Trwałym dowodem stulecia – oprócz naszego reportażu filmowego i zdjęć – jest pamiątkowa tablica na obelisku odsłonięta przez prezesa Stanisława Szczepańskiego i wójt Kingę Sosińską.
O święcie stanisławowskiej jednostki będą też pamiętać obdarowani oryginalnymi statuetkami, w tym nasza redakcja.
Druhowie nie skąpili też czasu gościom, którzy przed wyborami chętnie nie tylko mówili, ale nieśli w darze dyplomy, a nawet podarki. Mieszkańcy tego nie widzieli, ale mają szansę na ekspiację w czasie oglądania naszej filmowej relacji.
Numer: 36 (1144) 2019 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ