Niezapominajki to są kwiatki z bajki. Rosną nad potoczkiem, patrzą rybim oczkiem. Gdy się płynie łódką, śmieją się cichutko i szepcą mi skromnie: nie zapomnij o mnie – pisała rozmarzona Maria Konopnicka. Pamiętają o tych wersach w podmińskiej Mariance, która 15 maja staje się błękitna i czulsza.
Szkoła czułości
Francuzi lubią narcyzy, symbolem miłości w Holandii są tulipany, a trochę zapomniane modre niezapominajki są bliskie każdemu Polakowi. Te małe błękitne kwiatki zachwyciły serca nauczycieli i uczniów Szkoły Podstawowej im. gen. Hallera w Mariance. Od dwunastu lat 15 maja obchodzą tam święto polskiej niezapominajki, czyli polski dzień zakochanych, które co roku przygotowuje Teresa Szymańska.
W minioną środę jak zwykle działała niezapominajkowa skrzynka, z której wysypały się ku uciesze uczniów karteczki z życzeniami. Oto przykłady takich szczerych wyznań - Są ludzie co lubią róże. Są ludzie co lubią bzy. Są ludzie co lubią niezapominajki a nimi jesteśmy my; Piękne są różyczki, piękne macierzanki, ale najpiękniejsze serce koleżanki; Miłość jest piękna, bardzo przyjemna, lecz tylko wtedy gdy jest wzajemna.
Zwyczajowo też wysyłają pozdrowienia dla ludzi, którzy sympatyzują z ich szkołą oraz całej rodzinie Hallerowskiej rozsypanej po Polsce. W tym dniu nie zabrakło też niezapominajek, które uczniowie pod kierunkiem pani Agaty sadzili na terenie szkoły.
Chłopcy próbowali podbić serca dziewczynek. Gdy Wiktoria otrzymała wielki bukiet niezapominajek, nie mogła mu się oprzeć. Kuba obdarował piękną niezapominajką panią Iwonę, a jej uśmiech świadczył o tym, że ocena celująca na koniec roku z angielskiego jest załatwiona. Dzieci przygotowały prace plastyczne o pięknie polskiej przyrody – było na co popatrzeć. Nie brakowało również inwencji twórczej co do strojów uczniów. Radości było co niemiara, a jedyną zasadą było – byleby tylko na niebiesko.
Obchody święta zakończyli wspólną zabawą taneczną. Było jak w niebie, co obiecują sobie za rok. W nowej odsłonie artystycznej, ale z niezapominajkami w sercach. I na pewno zaproszą nas z kamerą, bo takie święto wszyscy muszą zobaczyć w ruchu.
Numer: 21 (816) 2013 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ