Miało padać – niebo nie uroniło nawet kropli, miało być zimno, było w sam raz… Nie tylko aura okazała się w porządku podczas XV Festiwalu Chleba... Popisały się zespoły ludowe, śpiewające duety i stoły chlebowe, a koncerty Kanonu, Kapeli Małego Stasia i Fal Wilgi stały się znaczącymi sławami naszej rewii folkloru i darów ziemi. Rewii mendlowej i ostatniej zarazem, choć wielu fanów tak uprawianej na Srebrną tradycji wcale temu nie wierzy…
Mendlowe dziwy ludowe
Preludium festiwalu było chóralne. By stało się zadość wrześniowemu patriotyzmowi, siennicki Kanon przypomniał pieśni legionowe i powstańcze. By zaś wpisać się w klimat festiwalu, chórzyści Moniki Pszkit pokazali kunszt stylizacji folkloru.
Duety to uprawiane od 6 lat novum festiwalowe. Wszystko w celu lepszego wykorzystania męskich głosów, których nie ma, lub giną w zespołach zdominowanych przez kobiety. To także wyzwanie, bo – jak podczas wręczania nagród mówił prezes Miveny – w chórze można udawać, w śpiewie solowym nie ma bezpośredniej konfrontacji wokalnej, a w duetach wszystko widać i słychać. Tu najdrobniejszy fałsz, czy niedopasowanie intonacyjne wywołuje dyskomfort zmysłowy widzów.
Duety więc są najtrudniejsze dla ludowych artystów, jednak ich idea wydaje się trafna i mądra. Okazało się, że także atrakcyjna scenicznie, co w tym roku najdobitniej pokazały brązowe BABIKI, srebrni WOLKOZIANIE i złote DARJANKI. To właśnie leśne duety z ryckiego Czernica, Wolkowych i Myszyńca zgromadziły od 126 do 145 punktów na 150 możliwych do zdobycia i nagrody główne festiwalu warte w sumie 1500 złotych.
Nagrody specjalne o wartości 400 zł każda jury przyznało Gziazdozianom z Wolkowych, Znajomym ze Starych Bylin, Witkowi i Kazi z Podbieli, Henryce i Zygmuntowi z Kałuszyna, Krzysztofowi i Barbarze z Urli, Rzakcianom oraz Ali i Krzysztofowi znad Bugu. Wszystkie miały ponad 100 punktów.
Niewiele im ustępowało wyróżnione Miłosne Wyznanie z Zalesia, Irena i Tadzio z Iwowego, Wrzoski z Rudy i podłukowski Ożenek, inkasując w sumie nagrody po 300 zł. Pula nagród duetów przekroczyła 6 tysięcy złotych.
Repertuar wszystkich par nawiązywał do miłosnych perypetii kochanków zawieszonych między ciężką pracą na roli a tęsknotą, złym wyborem rodziców, utratą wiana i zdradą. Czasami było to śpiewne teatrum miłosnych behawioryzmów płci, z których tylko nieliczni wychodzili bez bólu i łez.
Zaproszona na festiwal Mińska Mazowieckiego Kapela Małego Stasia nie tylko umiliła konkursowy antrakt, ale też porwała wielu do tańca. Piosenki o Mińsku Mazowieckim okazały się wciąż świeże, a szczególnie z elementami odnoszącymi się do naszego tygodnika. Bo to w końcu właśnie w Co słychać? przeczytają… i właśnie sygnałem naszej TV są strofy hitu MKMS …bo każdy o tym wie, że w Mińsku Mazowieckim nie jest źle, lecz lepiej by mogło być… z Co słychać TV.
No i zespoły ludowe, które, mając więcej czasu na prezentację, mogą grać, śpiewać i tańczyć. Nie wszystkie skorzystały z takiej regulaminowej możliwości, więc siłą rzeczy zdobyły wyróżnienia. To Wrzosowianie, Iwowianki, Podbielanki, Rzakcianki i emerycka Tęcza z Dobrego. Natomiast Razem z Kałuszyna pokazało bardziej oratorskie niż śpiewne widowisko obrzędowe…
Wyróżnienia specjalne przypadły Wspomnieniu, Radojewiczanom i Gwizdalankom, a już premiowane 600 złotymi nagrody specjalne – Eko-Urlom, wielkopolskim Biadkowiankom i Czerwonym Koralikom.
I wtedy było już jasne, że zespołowe statuetki zdobyły zespoły z Mazowsza Leśnego, Podlasia i Puszczy Zielonej, czyli trzecie CZERNICZANKI, drudzy WĘGROWIANIE i pierwsi KURPIE OD MYSZYŃCA.Zwycięzcy XV Festiwalu Chleba od ponad 10 lat przyjeżdżają nad Srebrną aż z Puszczy Zielonej. Nie ma takiej śpiewaczki ani tancerza w mieście i gminie Myszyniec, których nie byłoby na rewii folkloru i darów ziemi. Zawsze mają atrakcyjny, oryginalny i autentyczny program, który z czołowymi artystkami jak Zofia Charamut, Stefania Dąbkowska czy Daria Kowalczyk przygotowuje Zbyszko Piątkowski. To ich czwarta artystyczno-chlebowa wygrana…Węgrowianie i Czerniczanki też pokazują autentyczny dla swego regionu folklor, a 133 i 127 zdobytych punktów w stosunku do 145 punktów zespołu kurpiowskiego świadczy o wyrównanym poziomie rywalizacji. A było o co walczyć, bo pula nagród finansowo-rzeczowych osiągnęła 10 tysięcy złotych.
Przywilejem festiwalowych gości jest smakowanie potraw regionalnych i chleba z domowego wypieku. Z tym powszednim darem ziemi gospodynie przywożą najróżniejsze dodatki wiejskiej kuchni i spiżarni. W mendlowym festiwalu chleba najlepiej wypadły Zalesianki, których stół był nie tylko zdrowy i smaczny, ale też okazale i naturalnie przystrojony. Prawie idealna była propozycja KGW Nasza Chata ze Stanisławowa i zastawa Iwowianek. Właśnie te kulinarne grupy otrzymały nagrody główne z załącznikiem finansowo-rzeczowym w wysokości 500 zł. Podobnie Dobrzanki, Radojewiczanie i Wrzosowianie za nagrody specjalne, a Stanisławowiankom, Biadkowiankom, KGW z Nartu, Monice Mazurek, Węgrowianom i Rzakciankom jury zafundowało wyróżnienia poparte nagrodami o wartości 400 złotych.Na nagrody za stoły i potrawy regionalne organizatorzy przeznaczyli w sumie prawie 6 tysięcy złotych.
Gala XV Festiwalu Chleba to oczywiste wręczenie wszystkim artystom dyplomów i nagród, a laureatom – statuetek BOCHNY MIVENY. Było ich w tym roku aż 9, czyli otrzymali je wszyscy zdobywcy głównych nagród estradowych i kulinarnych.
Gala to także taneczne koncerty, które wszczynają festiwalowe kapele. Taki w tym roku był przywilejem także kapeli Fale Wilgi, która przygrała Zbyszkowi Piątkowskiemu do festiwalowego filmu, czyli walczyka na 150 par. Tym razem nie zaśpiewał o gospodyniach mających w nosie malowanie i… świnie, a własny pastisz przeboju o kochających się wróbelkach.
Owszem, był także zapowiadany przegląd twórczości samorządowej, czyli POWIAT Z KARTKI, ale bez zapowiedzi kolejnych edycji festiwali Miveny. Taką formułę czas skończyć z kilku powodów, a najważniejszym z nich jest finansowanie wydarzeń folklorystycznych. Przemieszczający się między studiami, konwencjami i dożynkami poseł Daniel Milewski nie wierzy w tak pesymistyczne deklaracje, ale to już przesądzone. Czas na nową formułę spotkań z tradycją… czas na bardziej intymne, a nawet praktyczne konsumowanie etnicznych walorów słowiańszczyzny.
I to by było na tyle, bo szczegółowa prezentacja występów duetów, zespołów i koncertów gości XV FCh nastąpi na innych szpaltach i w kolejnych edycjach naszego tygodnika i TV, które były patronem medialnym festiwalu. (jaz)
Uwaga! Reportaż filmowy z gali festiwalowej pokazujemy w strumieniu CsTV na www.co-slychac.pl, a po tygodniu w archiwum WARTO OBEJRZEĆ i na youtubie w kanale MEDIAL Piątkowski.
Data: 10.06.2019
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ