W 2009 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej zaproponowało obniżenie obowiązku szkolnego. Obecność sześciolatków w klasie szkolnej to duże wyzwanie. W tym roku rodzice po raz ostatni będą mogli zdecydować, czy ich sześcioletnie dzieci pójdą do szkoły. W podjęciu decyzji postanowiła pomóc mińska PPP.
Lepiej wcześniej

Badania MEN twierdzą, że 96 procent rodziców uczniów, którzy rozpoczęli naukę w szkole jako sześciolatki, jest zadowolonych z nauczycieli i ich pracy. Badacze są zgodni – im wcześniej dziecko zostaje objęte edukacją formalną, tym lepiej i szybciej się rozwija. Mimo tych pozytywnych informacji, rodzice zastanawiają się jednak, czy ich dziecko poradzi sobie w szkole i czy nie skróci mu się dzieciństwa.
Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna, aby nieco rozwiać te wątpliwości i ułatwić rodzicom podjęcie decyzji zorganizowała seminarium „Gotowość szkolna dzieci 6-letnich”. O tym jakie są wyznaczniki gotowości szkolnej z punktu widzenia diagnozy w PPP i dlaczego należy analizować rozwój psychofizyczny dzieci wybierających się do pierwszej klasy mówiły Agnieszka Gajowniczek oraz Beata Wasilewicz.
– Ruch jest podstawą rozwoju poznawczego, społecznego i emocjonalnego, ale jest go niestety w życiu najmłodszych coraz mniej – podkreślała Jadwiga Zembek. – Zabawa na placach, podwórkach, trzepakach wyzwalała niegdyś u dzieci kreatywność, pobudzała wyobraźnię, generowała nowe doświadczenia i stymulowała ich rozwój – akcentowała moderatorka spotkania.
– Teraz podobne warunki trzeba tworzyć w warunkach sztucznych, bo na taką swobodę dzieci już nie mają czasu. Obejmujący wszystkie sfery rozwojowe i sprawności arkusz diagnostyczny, który wypełnia nauczyciel przedszkola, obrazuje nie tylko dobrze opanowane umiejętności, ale też dysfunkcje dziecka, nad którymi należy się pochylić – zaznaczyła Teresa Wielmowiec z Przedszkola Miejskiego nr 6. O swoich pozytywnych doświadczeniach z pracy z sześciolatkami opowiadały Anna Nawrot z SP-2 oraz Katarzyna Płudowska z SP w Stanisławowie. – Ze względu na zróżnicowaną gotowość społeczną oraz emocjonalną dzieci, ostateczna decyzja należy jednak do rodzica – mówiła nowa dyrektorka PPP Edyta Ludwiniak.
By przybliżyć ten szkolny świat, dyrektor SP-2 Sławomir Domański, wspólnie z wychowawczynią pierwszaków (sześciolatków), Bogumiłą Perzanowską oraz z pedagogiem Barbarą Młot, psychologiem Elżbietą Mikulską i logopedą Urszulą Rutkowską, przygotował specjalne spotkania dla sześciolatków i ich rodziców.
Wycieczka po szkole, obserwacja zajęć, prezentacje przy tablicy multimedialnej,wiosenne muzyczne inspiracje przy „Czterech porach roku” Vivaldiego czy pełne zagadek emocje z „kołem odkrywcy” bardzo się podobały.
Szkoła ma w tym zakresie spore doświadczenia, bo jako pierwsza w mieście przyjęła dzieci sześcioletnie do klas pierwszych. Obecnie w klasach młodszych uczy się ich 76. Trzy lata temu stała się przyjaznym miejscem dla 20 pierwszaków, obecnie klasa III f Anny Nawrot. Śladem tym rok później poszło 37 sześciolatków, podopiecznych Ewy Serafin oraz Ewy Pszczółkowskiej, obecnie uczniów klasy II a i II b.
Przestronne i kolorowe sale lekcyjne, świetlica, obiady, skomputeryzowana biblioteka, zajęcia integracji sensorycznej, gimnastyki korekcyjnej czy chociażby zajęcia taneczne w regionalnym zespole „Dąbrówka” lub w „Duecie” stają się dla najmłodszych pozytywną i bezpieczną propozycją.
Decyzję, o tym, kiedy ten start w szkolny etap życia swym pociechom zaproponować rodzice będą musieli jednak podjąć sami. Wybór między przedszkolem a szkołą wcale nie jest prosty.
Numer: 20 (815) 2013 Autor: Teresa Romaszuk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ