Pobierali się w roku przemian politycznych, z których na pierwszy plan wybiły się czystki żydowskie wypominane nam do dzisiaj nie tylko przez rezygnujących z polskości. Im w głowie nie była jednak polityka, a ślub i wesele. Tym bardziej, że niektórzy kawalerowie sięgali już trzydziestki, a panny też nie chciały czekać na lepsze szczęście. Nie pomyliły się, a po 50 latach nie ominęły ich zaszczyty i podwójne dary…
Dary do pary
W sali konferencyjnej Urzędu Gminy w Dobrem złotych nowożeńców witał wójt Tadeusz Gałązka, któremu towarzyszył wicewójt Piotr Chmielewski, przewodniczący rady Waldemar Szymański i nowy sekretarz Marcin Sitnicki.
– Przyrzekając sobie nawzajem dozgonną miłość, wiarę, szacunek i przyjaźń. Przyrzeczenie to składaliście z ufnością, że będziecie dzielić razem dobre i złe, wspomagać się wzajemnie w chwilach ciężkich i cieszyć się wspólną radością – mówiła do złotych jubilatów z gminy Dobre kierująca USC Danuta Rawska.
I już tradycyjnie, kiedy wspomniała, że na pewno w ciągu tych długich lat mieli wiele dni radosnych i pięknych, ale też smutnych, przykrych, a nawet tragicznych, głos jej się załamał. I już w zgoła odmiennej tonacji dowodziła, że nie sztuką jest pokochać, a wytrwać nie ulegając pokusom łatwych rozwiązań. Obowiązki i smutki też są dowodem, że zasługują na prezydenckie medale.
Warto się więc postarać, choć czeka się na nie najdłużej – dowodził wójt Tadeusz Gałązka, życząc jubilatom uśmiechniętego zdrowia i pociechy od bliskich, a najbardziej z wnucząt. By wiedzieli, że wysiłki dziadków nie poszły na marne, że dali z siebie wszystko przez te ponad 18 tysięcy nocy i dni.
Tym razem do odznaczenia miał niewiele par, a do tego z pięciu zaproszonych przybyło tylko trzy. Nie zaszkodziło to ani celebracji, ani atmosferze uroczystości. Tym bardziej, że są to wyjątkowe, bo dzieciate stadła. Najbardziej demograficznie zasłużyła się Janina Grudkowska, która jako 19-latka poślubiła 30-letniego Tadeusza i urodziła mu ośmioro dzieci. Pozostali mieli po troje dzieci, ale za to wyrównali poziom liczbą wnucząt. Tak więc w sumie trzy pary mają 14 dzieci i aż 34 wnucząt, co może utwierdzić w przekonaniu, że zasłużyli się nie tylko wysługą małżeńskich lat.
I właśnie za tę wyjątkowość wszystkie pary otrzymały nie tylko medale, legitymacje i kwiaty, a także zestaw płyt DVD z 25 festiwali Fundacji Mivena. To w sumie ponad sto godzin oglądania folkloru z rewii kabaretów oraz chleba i darów ziemi.
Podniosłą chwilę uczcili szampańskim toastem i przepysznym tortem oraz występem młodzieży z koła teatralnego GOK w Dobrem przygotowanej przez Bożenę i Anetę Bodeckie. Młodzi artyści nie żałowali jubilatom życzeń okraszonych koncertem pełnym wspomnieniowych szlagierów i recept na szczęśliwe małżeństwo.
Szczególnie te porady wzbudziły wesołość wśród doświadczonych małżonków, bo przecież bez mądrości, współdziałania, uległości, dogadzania, zapominania, wybaczania i spełniana trudno ze sobą wytrzymać rok.
By zasłużyć na medale trzeba znacznie więcej. I jeśli ktoś nawet uzna, że małżeństwo to dożywocie za miłość, albo forma niewolnictwa – zakochani nie zaprzeczą. Z prostego powodu, który św. Paweł nazwał miłością, a ona nie zna ani gniewu, ani zazdrości, ani też niczego złego…
ZŁOTKA GMINY DOBRE /1968 – 2018 /
Cecylia i Feliks Bankiewiczowie – Rynia
Janina i Tadeusz Grudkowscy – Grabniak
Janina i Zygmunt Kossakowscy – Dobre
n i e o b e c n i
Krystyna i Edward Kurowiccy – Czarnocin
Małgorzata i Andrzej Orzechowscy – Sołki
Numer: 8 (1116) 2019 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ