Jednym okiem /86/

Niewiele jest chyba w języku polskim tak niemądrych powiedzeń, jak to, że nie ma ludzi niezastąpionych. W rzeczywistości zawsze, kiedy ktoś odchodzi – pozostawia po sobie wyrwę nie do zastąpienia. I w te listopadowe dni zawsze myślę o nich…

Niezapomniani…

Myślę o tych, bez których nasze życie nie byłoby takie, jakie jest dzisiaj. Oczywiście w pierwszym rzędzie o ludziach znanych z małego i dużego ekranu. O tych, którzy odeszli całkiem niedawno, jak Witold Pyrkosz, Zbigniew Wodecki czy Wojciech Młynarski. I o tych, których już od dawna nie ma wśród nas, jak Zbigniew Herbert. Wydawało się, że będą zawsze. A teraz dziwnie jest pomyśleć, że tak dobrze znanych twarzy nigdy już nie zobaczymy na żywo. Niektórych, jak nieodżałowanego Czterdziestolatka – Andrzeja Kopiczyńskiego – mijałam nawet czasem na ulicy, gdy przyjeżdżał na wypoczynek w okolicznych lasach. Nigdy nie zapomnę, jak sklepowa w dobrzańskim sklepie nie mogła uwierzyć aktorowi na słowo, że naprawdę NIE nazywa się Stefan Karwowski. Rozbawiony pan Andrzej wyjął w końcu dowód osobisty i wylegitymował się, jak należy. Ponieważ jednak zawsze bliżsi sercu są ci, których śmierć dotknęła nas osobiście – wspominam w te dni także ludzi takich, jak Doktor Przyborowa, która leczyła kilka pokoleń małych mińszczan. A i mnie nieraz wyciągała z moich niezliczonych infekcji.

Wspominam mojego Dziadka i Babcię – parę wciąż niezapomnianych dobrzańskich społeczników. Babunia często mi powtarzała, że na to, w jaki sposób zostaniemy zapamiętani po śmierci – pracujemy przez całe nasze życie. A zatem Ona chyba musiała zapracować uczciwie – bo na Jej pogrzebie płakało całe miasteczko.

Z wdzięcznością myślę jednak też o tych, których nie dane mi było poznać osobiście. Jak Jan Zych, faktyczny twórca naszej szkoły i muzeum. O tych wspaniałych ludziach z przeszłości opowiadano mi tak często, że zdaje mi się czasem, jakbym ich znała. Z pewnością znacie takie osoby również w Waszych miejscowościach. Nie zapominajcie o nich. Opowiadajcie Waszym dzieciom. Mówi się, że człowiek żyje tak długo, jak długo ktoś o nim pamięta.

PS. Z szacunku dla tych, którzy odeszli, nie zapomnijcie także o corocznych kwestach na naszych cmentarzach.

Numer: 43/44 (1099/1100) 2018   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *