Ligi piłkarskie 2018/2019

Pierwsze wrześniowe chłody wcale nie ostudziły piłkarskich emocji. Wręcz przeciwnie, na boiskach powiatu mińskiego działo się całkiem sporo. Podczas gdy na wyższych poziomach rozgrywek kibice w większości oglądali porażki swoich drużyn, to na niższych szczeblach ligowych lokalni gracze poradzili sobie zdecydowanie lepiej...

Serie Płomienia

Powyższy schemat złamała Victoria Sulejówek, która w Ełku rozegrała emocjonujące i zwycięskie spotkanie. Zaczęło się dobrze, bo w 21 minucie sulejówczanie wyszli na prowadzenie, ale bramka uśpiła ich czujność na tyle, że na przerwę schodzili przegrywając 1:3. Goście potrafili się jednak zmotywować i od 64 minuty zaczęli odrabiać straty. Do bramki Wociala swoje trafienie dołożył Adisson, a kolejne dwa ponownie autoryzował najlepszy snajper sulejóweckiej drużyny, który z 9 bramkami zajmuje obecnie drugie miejsce w rankingu strzelców III ligi.

Z wyjazdowego zwycięstwa nie cieszyła się natomiast Mazovia. Od początku było wiadomo, że mecz w Ożarowie, choć z zaprzyjaźnioną drużyną, nie będzie łatwy. Ożarowianka to przecież lider tabeli. Obawy potwierdziły się już po kwadransie gry, kiedy gospodarze trafili na 2:0. Wcześniej samobójcze trafienie zaliczył Tokaj. Do przerwy Ożarowianka dołożyła jeszcze dwa gole i sytuacja Mazovii stała się beznadziejna. W drugiej połowie gospodarze bronili wyniku, a mińszczanie rozbijali się o ich defensywę. Dopiero w 82 minucie Bondara zdołał zaliczyć honorowe trafienie, ale na walkę o choćby jeden punkt było zdecydowanie za późno.

W okręgówce tylko dębski Płomień wyłamał się z grona przegranych. Na boisku w Rudzie podejmował Wilgę Miastków Kościelny, czyli drużynę z dołu tabeli. Różnica między obiema ekipami widoczna była gołym okiem. Podczas gdy goście nie mieli pomysłu na wyprowadzenie skutecznego ataku, gospodarze atakowali raz za razem. Niestety, przez dłuższy czas nieskutecznie. Dopiero w 30 minucie Matwiejczyk przełamał ten impas. Jednak to w drugiej połowie Płomień pokazał swoją siłę. W 50 minucie Matwiejczyk podwyższył prowadzenie, strzelając z rzutu karnego. Po chwili Woś dołożył gola na 3:0, a dzieła dopełnił Rogala, dwa razy umieszczając futbolówkę w siatce.

Latowicko-mroziańskie derby obfitowały w bramki. Piłkarze Olimpii i Watry strzelili ich łącznie 10, ale większość należała do gości, którzy cieszyli się ze zwycięstwa i utrzymania się na fotelu lidera. Do przerwy mrozianie prowadzili zaledwie 2:1, ale w drugiej połowie szybko doprowadzili do wyniku 4:1. Później gra toczyła się prawie gol za gol, a ostatnie słowo należał do Watry, dla której dwa razy trafiali Serwatka i Żydkiewicz, a po razie – Kosyl i Wronowski. W drużynie Olimpii dublet zaliczył Kaniewski, a dwa pozostałe gole były autorstwa Jajszczaka i Skóry.

Świt Barcząca odniósł drugie zwycięstwo w sezonie, ale styl gry pozostawiał wiele do życzenia. W wyjazdowym spotkaniu z Zorzą Sterdyń prowadzili 3:0 i pozwolili rywalom na wyrównanie wyniku. Na szczęście w ostatnich sekundach meczu Mistewicz trafił na 4:3 i uratował wygraną.

Zanim pierwsza ekipa Płomienia odniosła efektowne zwycięstwo, chwilę wcześniej na tym samym stadionie jeszcze efektowniej wygrały rezerwy. Mecz ze strzelcem Chodów zakończył się wynikiem 9:1 dla dębian.

Numer: 39 (1095) 2018   Autor: (łk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *