Szanowny Panie Redaktorze... czy jest możliwe zapewnienie transportu dzieci bez odpowiedniej opieki? Pytamy, bo nowy rok szkolny okazał się nie lada wyzwaniem dla pracowników Szkoły Podstawowej w Siennicy jak również wójta Zielińskiego...

Dzieci bez opieki

Po rewolucyjnym obsadzeniu stanowiska wicedyrektora, dla wszystkich rodziców jest jasne, że pozycja w Urzędzie Gminy w Siennicy mamy kol. Rutkowskiej miała decydujące znaczenie. Oczywiście wicedyrektora powołuje dyrektor, więc ręce prawie czyste ma wójt. A to, że pani Pieńkowska pracuje w gminie zapewne jest przypadkiem…..

To jednak jest sprawa drugoplanowa w kontekście sytuacji, jak w dniu wczorajszym nasze sześcioletnie dzieci zostały wysłane autobusami do domu bez opiekunki w autobusie. Maluchy bez opiekuna jechały autobusem – wysiadły na innych przystankach, nikomu nie przeszkadzało, że nie odbierają ich z autobusu opiekunowie. Co by się wydarzyło, gdyby któremuś z nich coś się stało?

Opiekun powinien odebrać dziecko ze szkoły i jechać autobusem wysadzając dzieci na ich przystankach, tymczasem dzieci nie znając przystanków, nie wiedziały czy ten przystanek jest już tym odpowiednim i zdezorientowane wysiadały. Ile potrzeba do nieszczęścia? Jak można wypuścić sześcioletnie dziecko ze szkoły bez opiekuna?

Inni rodzice odbierając dzieci zerówkowe ze świetlicy, szukali dzieci po salach, ponieważ panie nauczycielki nie wiedziały, gdzie przekazały dzieci... na jakiej świetlicy dzieci pozostały.

Prosimy o interwencje, aby szybka szkoła życia nie miała nieszczęśliwego finału.

Od redaktora. Zapewnienie opieki dojeżdżającym dzieciom to podstawowy obowiązek szkoły, która taki transport urządza. Nie znamy przyczyn ani częstości braku nadzoru, ale mamy nadzieję, że dyrekcja szkoły nie będzie obojętna i szybko nam wszystko wyjaśni. Liczymy też na wójta Zielińskiego, który jeszcze do listopada na pewno rządzi w siennickiej gminie.

Numer: 37 (1093) 2018   Autor: Zaniepokojeni rodzice /nazwiska znane redakcji/