DobreDobre dożynkowe 2018

Pogoda dopisała, a po ostatnich deszczach plac targowy w Dobrem miał wręcz idealną nawierzchnię. Tam właśnie w niedzielę 2 września jak co roku zorganizowano dożynki gminno-parafialne. Obchody rozpoczęły się w południe uroczystą mszą w intencji rolników. Korowód dożynkowy liczył tylko trzy wieńce, a starostowie z wójtem jechali na plac wolantem. Za nimi dobrzanie, mieszkańcy gminy i długi sznur samochodów...

Odsłony plonów

Starostami dożynek w Dobrem byli Zenobia Pisarczyk z Porąb Nowych, której gospodarstwo liczy 10 ha i Dariusz Raczko z Czarnogłowia gospodarujący na 100 hektarach. Jak się okazało, oboje nastawili się na chów bydła opasowego.

Jednak na scenie brylował wójt Tadeusz Gałązka. Najpierw orzekł, że dożynki to święto polskiej tradycji, czas radości i podziękowania Bogu za plony, a ludziom za wysiłek. Wszyscy z szacunkiem i uznaniem powinniśmy myśleć o naszych rolnikach, których praca jak żadna inna związana jest z przyrodą i jej uwarunkowaniami. A kiedy z rąk starostów otrzymał pachnący bochen chleba, upieczony z tegorocznego ziarna, życzył wszystkim i sobie, aby tego chleba w każdym domu było pod dostatkiem. Dodał, że naszym obowiązkiem jest umiejętność dostrzegania zmian na wsi i budowania nowego oblicza naszych miejscowości w zgodzie i z wzajemnym poszanowaniem do pracy i chleba. Jest to zakorzenione w polskiej tradycji, którą należy w dalszym ciągu podtrzymywać, stąd też potrzeba wspólnego świętowania, gdyż dożynki to także święto tych wszystkich, którzy z rolnikami współpracują, a także tych, dla których rolnicy są ważni.

Zdaniem wójta należy wynagradzać osoby, którym chce się jeszcze pracować na roli, dlatego od czterech lat za zgodą ministra przyznawane jest oznaczenie zasłużonych dla rolnictwa. Nagroda ma bardziej charakter symboliczny, co nie znaczy, że nie honorowy. W tym roku otrzymało ją dziewięcioro rolników, a wśród nich Grzegorz Dołowy z Wólki Kobylańskiej, Tadeusz Gajewski z Jaczewka, Leszek Kaczmarski z Rudy Pniewnika, Anna Klukiewicz z Ryni, Jarosław Koseski z Dropia, Wojciech Kosim z Rudzienka, Jacenty Kunka z Mlęcina, Małgorzata Lewandowska z Sołk oraz Wojciech Zbrzeźniak z Nowej Wsi.

Z oceną wieńców dożynkowych kłopotu nie było, bo wśród trzech wyróżniało się dzieło dobrzańskich emerytek, które też zdobyło nagrodę publiczności. Drugie miejsce zajął Tadeusz Kalata z Makówca Małego, a trzecie – Szkoła Podstawowa w Dropiu.

Było także rozstrzygnięcie konkursu na piękną zagrodę. Tutaj komisja wyróżniła Agnieszką Sitnicką z Porąb Nowych, Agnieszką Bodecką z Walentowa i Iwonę Dobrowolską z Czarnocina.

Pierwsza na scenie wystąpiła orkiestra dęta przy OSP, później strofy i pieśni żniwne prezentowała emerycka Tęcza. Tuż po kreacji artystycznej gospodarze dożynek pokroili wielki i słodki tort, którego sponsorem byli dobrzańscy Gromulscy.

Druga niespodzianką był kotylion od prezesa Fundacji Mivena przyznany wójtowi Gałązce z okazji stulecia niepodległości... folkloru. Gospodarz dobrzańskiej gminy zasłużył na takie wyróżnienie, bo jest wójtem naturalnym i wspiera wszelkie przejawy promocji tradycji polskiej wsi. Za to otrzymał też śpiewną, kurpiowską dedykację o urokach dawnych żniw.

Popołudnie i wieczór upłynęły dobrzanom w rytmach Beatlesów z Polkowic, Casandry i innych bardziej rozrywkowych niż ambitnych zespołów.

Numer: 36 (1092) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *