Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki wiejski absolutoryjny

W mińskiej gminie suma plusów daje ostatnio zawsze minus. Przynajmniej jeśli chodzi o głosowania większości radnych, którzy mimo zgodności rachunkowej, nie dają wójtowi rozgrzeszenia merytorycznego. Brak skwitowania nie powoduje żadnych skutków prawnych, ale widocznie satysfakcja ma większe znaczenie...

Minusy z plusów

Wójt Antoni Piechoski dwoił się i troił, by pokazać, że wszystko w 2017 roku było w porządku. Budżet urósł do ponad 70 milionów, bo kilku dużych przedsiębiorców zmieniło w swoich sprawozdaniach lokalizację działalności na gminę Mińsk Mazowiecki, zwiększyło się odzyskanie VAT -u i nie zmniejszyła subwencja oświatowa. Wydatki zostały wykonane w 92,1%, a powodem niezrealizowania wydatków w pełnym zakresie były faktury z 2018 roku za zadania wykonane do końca 2017 roku.

Przewodnicząca Jolanta Bąk zwróciła zaś uwagę, że zadłużenie gminy wynosiło ponad 10 milionów i było to 18% dochodów. Coraz większym dochodem był 13-milionowy podatek od osób fizycznych, a dochody własne zostały zrealizowane w wysokości prawie 28 milionów. Gmina ma ponad 12 mln subwencji oświatowej i prawie 20 mln na świadczenia rodzinne i opiekuńcze.

Dochody, jakie gmina uzyskała od mieszkańców na wywóz odpadów, wynosiły 1 092 070 zł, natomiast wydatki, która gmina poniosła na ten cel, wynosiły 1 117 069 zł. Różnica wynika z braku opłat w terminie.

O budżet zapytał tylko radny Robert Rońda. Nie pasowały mu niskie wydatki na plan zagospodarowania przestrzennego. Rada przeznaczyła na ten cel 110 400 zł, z czego wydano niecałe 32 tys. zł, czyli 29 procent.

Wójt Piechoski tłumaczył, że firmy, którym to zlecono projekty nie ukończyły jeszcze zleceń, więc im nie zapłacono.

Radny Stefan Czajkowski też nie miał oporów, by przekazać pozytywną uchwałę komisji rewizyjnej dotyczącą udzielenia absolutorium wójtowi gminy Mińsk Mazowiecki za 2017 rok. Jednak wynik głosowania – 2 za, 1 przeciw i 6 głosów wstrzymujących nie zapowiadało niczego dobrego. I rzeczywiście, bo kiedy przewodnicząca Bąk zarządziła głosowanie już nikt się nie wstrzymał od głosu, a za przyjęciem projektu uchwały tj. udzieleniem absolutorium dla wójta było tylko 5 radnych. Dziewięcioro radnych opozycji głosowało przeciw.

Wójt Piechoski spodziewał się takiej sytuacji, ale musiał ją podsumować. Powiedział, że nie dyskredytuje osób mających inne zdanie, natomiast trochę śmieszy go w związku z jego życiowym doświadczeniem na stanowisku wójta przez 7,5 roku, że w niektórych wnioskach według jego opinii radni sami coś mówili, po czym zmieniali zdanie na przeciwne. Dziękuje więc przede wszystkim sołtysom, ale też tym, co głosowani przeciwko za wszystko dobre w minionych latach. Dziwi go takie podejście, ale w pełni szanuje demokratyczną decyzję. A przy okazji podziękował zespołowi pracującemu na co dzień w urzędzie gminy – skarbnik, zastępcy, sekretarz, wszystkim kierownikom jednostek organizacyjnych i pracownikom.

Wyglądało to na smutne, choć nie pozbawione ironii pożegnanie, bo przecież nie od czerwcowej sesji wszyscy zdają sobie sprawę z wagi gminnej opozycji, która chce rządzić niepodzielnie. Na razie robi wszystko, by ograniczać wójta w zadaniach inwestycyjnych i zadłużaniu gminy.

Numer: 27 (1083) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *