Ligi piłkarsie – podsumowanie
Sezon lokalnych rozgrywek piłkarskich kończył barażowy dwumecz Mazovii o awans do III ligi. Niestety mińszczanie w obydwu spotkaniach przegrali i w przyszłym sezonie nadal będą grać w IV lidze. Na niższych poziomach rozgrywek nastąpiły jednak zmiany, którym warto się przyjrzeć.
Kroki do awansu
Spośród drużyn z powiatu mińskiego w najwyższej lidze gra Victoria Sulejówek, która miniony sezon miała bardzo udany. Jako beniaminek w III lidze uniknęła spadku, zajmując na koniec mocną pozycję w środku tabeli. W rundzie wiosennej straszyła rywali niezwykle bramkostrzelnym duetem – Wojciech Wocial – Daniel Smuga. W zimowym oknie transferowym drugi z wymienionych przeniósł się do ekstraklasowego Górnika Zabrze, co znacznie osłabiło siłę ofensywną Victorii, ale nie przeszkodziło Wocialowi w sięgnięciu na koniec po koronę króla strzelców z 22 bramkami na koncie. Teraz sulejówczan czekają zmiany, ponieważ Łukasz Chmielewski, trener, który wywalczył z drużyną awans i stabilną pozycję w III lidze, został zastąpiony przez Krzysztofa Dębka. Nowy trener dotychczas związany był z Legią Warszawa.
Znakomity sezon zaliczyła także Mazovia. Drużynie prowadzonej przez Andrzeja Sieradzkiego nie wyszły tylko mecze barażowe, które dwukrotnie przegrała 0:2. Natomiast w lidze mińszczanie byli zabójczo skuteczni. Po małym falstarcie na wiosnę, kiedy przegrali trzy mecze z rzędu, złapali niesamowitą formę, która pozwoliła im wygrać wszystkie pozostałe 10 spotkań. Najlepszym strzelcem Mazovii okazał się Jewhen Romanov, który trafił do bramki 14 razy, a przy 10 golach asystował.
W siedleckiej okręgówce zapowiadało się, że o awans powalczą ekipy z powiatu mińskiego. Runda jesienna utwierdziła kibiców w przekonaniu, że Mazovia II, Płomień i Fenix mogą wygrać ligę. Jak się jednak okazało, wiosną trzeba było zagrać jeszcze lepiej, bo podwojenie liczby punktów wcale nie dawało awansu. Tymczasem wszystkie wymienione drużyny osiągnęły nieco gorszy bilans wyników, dlatego pozostały blisko szczytu tabeli, ale nie na tyle, żeby pokusić się o awans. Jedynie Mazovia II prawie do końca utrzymywała wystarczająco bliski kontakt z liderem. Pasjonująca była też walka Watry Mrozy o utrzymanie się w okręgówce. Pracujący z drużyną od początku 2018 roku trener Norbert Kozyra miał wyprowadzić ją ze strefy spadkowej. Było blisko, bo Watra prezentowała się zdecydowanie lepiej niż jesienią, ale zabrakło też trochę szczęścia. Dlatego mrozianie po roku przerwy wrócą ponownie do klasy A.
Do ligi okręgowej wraca natomiast Tygrys. Nie zdominował on rozgrywek w klasie A, zaliczając kilka wpadek (jak porażka z Tęczą Stanisławów) i tracąc na pewien czas pozycję lidera, ale ostatecznie gracze z Huty Mińskiej potrafili się zmotywować i wywalczyć awans. Ich najlepszym strzelcem był Piotr Haber, który z 24 golami zajął drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. Rozczarowaniem okazała się natomiast gra Świtu Barcząca i Nojszewianki Dobre, które spadły do klasy B. Pierwsza z wymienionych ekip była sensacją poprzedniego sezonu, ale teraz, borykając się z wieloma problemami, walczyła tylko o utrzymanie się w lidze. Nojszewianka nawet takiej walki nie podjęła, w całym sezonie wygrywając zaledwie dwa spotkania i trzy remisując.
Olimpia Latowicz po wielu latach wraca wreszcie do klasy A. Zaliczyła znakomitą i obfitującą w gole rundę wiosenną, w czasie której wygrała wszystkie spotkania poza jednym. Najlepszym snajper latowiczan – Radosław Skóra – z 16 bramkami zajął drugą lokatę w klasyfikacji strzelców siedleckiej B-klasy. Warto dodać, że w nowym sezonie Olimpia grać będzie na nieco zmodernizowanym stadionie.
Numer: 27 (1083) 2018 Autor: Łukasz Kuć

Komentarze
DODAJ KOMENTARZ