W siedleckim kryminale

Od dawna wiadomo, że siedlecki Zakład Karny jest jednym z najbardziej przepełnionych w Polsce. Rząd premiera Marcinkiewicza zapowiada zaostrzenie karalności i uniemożliwienie łagodzenia wyroków. Co o tym sądzą miejscowe służby więzienne?

Ciaśniej nie będzie

W siedleckim kryminale / Ciaśniej nie będzie

Siedlecki kryminał, w którym osa dza się recydywistów i tymczasowo aresztowanych, dysponuje 600 miejscami. Stale przebywa tu jednak około 780 osób, z czego 170-180 to zatrzymani przed rozprawą sądową. Liczebność jest przekroczona o 30%. Cele przewidziane są na 4-6 osób, w Kodeksie Karnym wykonawczym istnieje zapis o normie 3 m2 przypadających na osadzonego: – Ale nigdzie nie jest ona zachowana – dodaje Artur Gałach, radca prawny siedleckiego ZK. – Mówi się, że w więzieniach przebywa za dużo tymczasowo aresztowanych i stąd to zagęszczenie. Ale wynika to z faktu, że przybywa przestępstw, a z nimi i zatrzymanych do czasu rozprawy.
Znamienne, że przepełnienie od lat utrzymuje się na stałym poziomie i nie wzrasta.
W ciągu każdego roku przybywa około tysiąca osadzonych, ale i tysiąc opuszcza mury siedleckiego kryminału, bilans wynosi więc zero.
Artur Gałach błyskotliwie podsumowuje sytuację: – Lepiej, żeby problem był w więzieniu niż na wolności.
Surowsze kary przewiduje się za najcięższe przewinienia – przestępczość zorganizowaną, rozboje, wykroczenia na tle seksualnym, a przede wszystkim dokonane na dzieciach. W Siedlcach przebywają i tacy osadzeni. Nie ma żadnego skazanego na dożywocie, ale są z najwyższymi, dwudziestopięcioletnimi wyrokami. Większość odbywa kary o 2 do 8 lat pozbawienia wolności. Są to więc poważni sprawcy. Na realizację postulatu wyborczego, który przysporzył PIS-owi wielu zwolenników, potrzeba finansów. Rząd zadeklarował już środki na stworzenie 6,5 tysiąca miejsc w skali kraju. Służby więzienne już budują 2 nowe zakłady karne. W Siedlcach wkrótce też powstaną nowe miejsca – jedno z przedsiębiorstw konfekcyjnych w sporym trzypiętrowym budynku wykorzystuje tylko 1 kondygnację. Zaproponowano więc zamianę nieużywanych poziomów na pawilon mieszkalny z 300 miejscami.
Polskie kryminały są zatłoczone, bo brakuje ekonomistów, którzy obliczyliby, na co państwo stać – wyjaśnia Artur Gałach. – Brytyjczycy od lat praktykują instytucje więzień prywatnych, objętych restrykcyjnymi wymogami, kontrolowanych i ponoszących odpowiedzialność. A przedsiębiorcy opłacani ze środków publicznych skwapliwie dbają o własną korzyść. W Siedlcach jest tyle nieużytków – dawne koszary, tereny PKP…
Radca prawny naszego ZK stawia sprawę jasno: – Realia skłaniają do tego, by nie bawić się już w resocjalizowanie najpoważniejszych sprawców, ale ciężko karać. Dotychczasowa doktryna ukierunkowana wychowawczo po prostu się nie sprawdziła – przestępczość rośnie. Państwa zachodnie przerobiły to już w poprzednich dekadach, a w Polsce dopiero obecny rząd stanowczo wypowiedział się w tej śliskiej kwestii. To słuszna polityka, bo tylko wysoka kara za ten rodzaj przewinień odniesie skutek i odstraszy potencjalnych przestępców. To zresztą też wynika z analizy systemu amerykańskiego.
A pomysły zamiany kary pozbawienia wolności na inne? Wydają się dobre i tanie. Tymczasem ich koszt jest znacznie wyższy: – Delikwenta trzeba przeszkolić w zakresie BHP, zapewnić mu nadzór, ubranie, płacę, której brakuje nawet dla niekaranych – wyjaśnia Artur Gałach.
A pełniejsze więzienia to też więcej etatów. W Siedlcach pracuje obecnie 190 funkcjonariuszy i 20 cywilów. Z kolejnymi miejscami przybędzie z pewnością zatrudnionych. Radca prawny z osiemnastoletnim stażem uśmiecha się, że to wbrew pozorom bardzo satysfakcjonujące zajęcie, którym para się nawet coraz więcej pań.

Numer: 2006 05   Autor: (jod)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *