Nawet członkowie Prawa i Sprawiedliwości nie rozumieją, co tak naprawdę dzieje się na tzw. górze. Wątpliwości i rozterki próbował rozwiać poseł Krzysztof Tchórzewski zaproszony przez mińskich działaczy PiS na spotkanie opłatkowe, które przerodziło się z żywą dyskusję polityczną o problemach partii i regionu

Polityka opłatkowa

Był już późny piątkowy wieczór 20 stycznia, gdy po prawie godzinnym oczekiwaniu w sali Domu Nauczyciela pojawiły się władze mińskiego koła PiS z posłem Krzysztofem Tchórzewskim. Miał też przyjechać Marian Piłka, ale zatrzymali go w Warszawie dziennikarze, a konkretnie debata w TVN-24. Ewa Elgas-Jurek z zarządem koła też ugrzęzła w stojeckim korku, więc pierwsze pytanie po dzieleniu się opłatkiem dotyczyło rzecz jasna mińskiej obwodnicy.
Poseł Tchórzewski nie miał optymistycznych wieści, bo według wszystkich znaków polityczno-ekonomicznych pierwsze prace ruszą dopiero wiosną 2008 roku. O terminie zakończenia budowy, a więc odciążenia Mińska Mazowieckiego z TIRów trudno mówić, ale – znając tempo budowy dróg przez generalną dyrekcję – można stawiać na rok 2012, a nawet 2015. A co najgorsze, poseł nie widzi możliwości przyśpieszenia inwestycji, bo właśnie ruszyła budowa obwodnicy Garwolina i opóźnia się modernizacja drogi nr 50. Może uda się coś ustalić podczas lutowego spotkania sejmowej komisji infrastruktury, którą do Mińska Mazowieckiego ściąga poseł PO – Czesław Mroczek.
Właśnie na temat współpracy PiS i Platformy jest najwięcej niejasności, a nawet oburzenia wyborców.
– Koalicji z PO najprawdopodobniej nie będzie, mimo że 70 procent posłów PiS chce się z tą partią dogadać – informował Tchórzewski. Powód jest prosty i nie do zaakceptowania. – PO chce przewagi w rządzie, tłumacząc ją pisowskim prezydentem i marszałkiem Sejmu. Koalicja w drugą stronę tj. z LPR, PSL lub Samoobroną też nie jest dobra. Na LPR nie godzi się UE, a na Leppera w rządzie – sami przywódcy PiS, a konkretnie Jarosław Kaczyński.
Tymczasem już wyraźnie widać, że Platforma prze do wyborców, szykując na budżetowe posiedzenie Sejmu spektakl poprawek i głosów w dyskusji. Niewykluczone, że przymierzając się z Partią Demokratyczną Frasyniuka, może je wygrać i utworzyć rząd ze zjednoczoną przez Kwaśniewskiego lewicą. To tylko prognozy posła PiS, ale na tyle groźne, że ten za wszelką cenę będzie dążył do uchwalenia budżetu, ale wcześniej musi uzyskać przewagę nad opozycją, tworząc koalicję programową np. z LPR i PSL. Wtedy możliwy będzie również wybór członków rady rządzącej publicznym radiem i telewizją.
Do czwartku (dnia ukazania się „Cs”) wiele spraw się wyjaśni, ale są problemy lokalne, jak np. brak biura poselsko-senatorskiego PiS w Mińsku. W Siedlcach działa już przy ul. Świętojańskiej, a nad Srebrną miał je zorganizować senator Kawecki. Poseł Tchórzewski zdziwił się, że Platforma ubiegła PiS, którego zwolennicy i petenci nie wiedzą do kogo mają się udać. Proszących o pomoc wysyłamy z redakcji do pełnomocnika PiS – wójta Sylwestra Dąbrowskiego, a ten do... Warszawy. Poseł obiecał interwencję u samej góry, gratulując mińskiemu kołu aktywności i wzrostu liczby działaczy.
Jeszcze wprawdzie nie kto żyw ma nieodparte pragnienie budować IV Rzeczpospolitą, ale szeregi partii wyraźnie rosną. Ostatnio w Mińsku Mazowieckim przybyło pięcioro nowych członków, w tym doktor Szubiński, ceniony pediatra i uznany dysydent. Jednak wśród kilkudziesięciu obecnych w klubie nauczyciela działaczy przeważali dojrzali, by nie powiedzieć bardzo doświadczeni działacze. 30-latki to wyjątki, a 40-latków też nie ma zbyt wielu. W spotkaniu nie uczestniczył również powiatowy szef PiS-u, Sylwester Dąbrowski. Nie jest tajemnicą, że obecnie więcej go dzieli niż łączy z zarządem miejskiego koła PiS w Mińsku. PS. Interesująca jest również sytuacja w pozostałych grupach partyjnych w powiecie mińskim. Przed SLD i PSL wybory nowych przewodniczących (Szepietowski ustąpił, Nalewka zmarł), Samoobrony w ogóle nie widać, natomiast Platforma intensywnie tworzy struktury w gminach.

Numer: 2006 05   Autor: J. Zbigniew Piątkowski