Studniówka w ZS im. MS-C

- Kiedy wchodzę do sali balowej na studniówkę, zawsze doznaję szoku, widząc tak dorodną młodzież – mówiła dyrektor Krystyna Milewska-Jakubowska, otwierając po raz dziesiąty bal w popularnym niegdyś „Chemiku”, a dziś zespole szkół pod patronatem Marii Skłodowskiej-Curie

Dorodny wdzięk

Studniówka w ZS im. MS-C / Dorodny  wdzięk

W Zespole Szkół im. MS-C otwarcia studniówek mają szczególny charakter. Zanim władzę na parkiecie przejmie młodzież chroniona przez licznych rodziców (często jeden na parę), słowo wstępne należy do dyrekcji. I nie są to tylko kurtuazyjne powitania i podziękowania, ale analiza osiągnięć szkoły i jej najlepszych uczniów przeplatana cytatami z poetów i filozofów. Tegoroczną studniówkę przygotował komitet organizacyjny pod wodzą Urszuli Łady i Ryszarda Sztorca przy akceptacji rady rodziców z jej przewodniczącym Jackiem Ciszkowskim.
- Już za sto dni staniecie do najważniejszego egzaminu w życiu. Życzę, abyście tego czasu nie zmarnowali – przypominała dyrektorka. To ważne, by utrzymać zdawalność matury na wysokim poziomie, czyli co najmniej 96% w LO i 98% w LP, jaki był w ubiegłym roku. Szczególnie wynik w liceum profilowym zasługuje na uznanie, bo był jednym z najlepszych w kraju. Przed szansą na pomyślnie zdaną maturę stoi w tym roku 149 uczniów LO i 45 w profilowym. Już wiadomo, jakie przedmioty najchętniej wybierają.
Z języków obcych najpopularniejszy jest wciąż angielski (103 osoby w LO i 26 w LP), a inne przedmioty to w ogólniaku geografia (64 uczniów), biologia (46) i matematyka (43), natomiast w profilowym – biologia (23) i WOS (17 osób). - Szczęśliwy, kto za młodu potrafi być dojrzałym w porę – konstatowała Oniegina pani Krystyna, wymieniając najlepszych maturzystów. W LO należy do nich Marlena Zawadzka, Paweł Misiewicz, Joanna Słowik, Agnieszka Sadowska, Magdalena Szczęsna, Agnieszka Sadoch i Marlena Roguska, a w LP – Marta Duda, Monika Michalak, Marta Bońska, Ewelina Markowska, Justyna Konca i Paulina Kosim.
- Balujcie do białego rana, jednak przypominam, że prawdziwie mądrym ludziom nie trzeba do zabawy rozweselaczy. Tego sobie nie życzymy – ostrzegała dyrektorka, dziękując rodzicom za przygotowanie i sfinansowanie studniówki.
I już nic nie pozostało, jak tylko ruszyć do dwugodzinnego poloneza. Siedem klas do Ogińskiego, jedna do Preisnerowego z „Pana Tadeusza”. Rozpoczęła IIIC Mariana Popisa, który do pierwszej pary zaprosił dyrektorkę Krystynę Milewską-Jakubowską. Za nimi III S z Wandą Wasilonek i Markiem Kośmickim, potem kolejne – IIIB z wychowawczynią Izabelą Chłopik i Maciejem Młoduchowskim, IIICh prowadzona przez Hannę Ługowską i Krzysztofa Łopackiego, IIIA z polonistką Małgorzatą Kaczmarek i Kamilem Wilczyńskim, IIIE, w której wychowawczyni Katarzynie Domańskiej towarzyszył Sebastian Kawka, IIIF z Barbarą Selerską i Kamilem Rynkiem oraz IIID z anglistką Edytą Dźwigałą i Adamem Grabowskim.
Wszyscy szli pięknie, dostojnie i – co zauważyli rodzice – bez pomyłek. Tylko choreografki (nauczycielki wychowania fizycznego) co jakiś czas szeptały – wolniej, wolniej – gdy figury zbyt mocno wyprzedzały muzykę. Tak długo tańczony polonez miał też plusy – tuż po ostatniej klasie na parkiecie przykrytym wykładziną mogły już tańczyć nowoczesne kawałki (prezentowane przez zespół Horus) klasy, które zdążyły już zjeść pierwsze danie studniówkowej kolacji. Cateringiem zajęła się restauracja Zajazd, serwując m.in. strogonowa w chlebie. A tuż po 21.00 prawie 200 par stanęło (i kucnęło) do wspólnej fotografii. Znacznie dłużej trwały przygotowania do zdjęć klasowych, ale czego się nie robi, by utrwalić tę jedyną w życiu uroczystość. Kolejnymi będą śluby dorodnych par ze szkoły, której patronuje też urodziwa, a do tego mądra Polka.

Numer: 2006 04   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *