Osobowości

W 2005 roku Antoni Raczyński obchodził potrójny jubileusz - 75-lecie urodzin, 55-lecie pracy zawodowej i 50-lecie społecznej działalności w siedleckim Oddziale Regionalnym TWP, w którym jest obecnie dyrektorem i wiceprezesem. To wyjątkowa okazja do wspomnień dziadka, ale dziarskiego, jak bez zażenowania siebie ocenia

Dziarski dziadek

Osobowości / Dziarski dziadek

Dyrektor z większą jednak pasją wraca pamięcią do przeszłości placówki aniżeli swojej. Opowiada o utworzeniu pozarządowego stowarzyszenia edukacji dla dorosłych w maju 1950 r., o siedleckim zarządzie powołanym w 1954 r. jako jeden z pierwszych w kraju, o jego reaktywacji w 1995 r., o wznowieniu działalności TWP rok później, o sztandarze ufundowanym przed pięcioma laty przez 120 osób, o Akcie Akredytacji wydanym w ubiegłym roku przez Mazowieckiego Kuratora Oświaty, o zróżnicowanych formach kształcenia, o znakomitej kadrze w sporej mierze tworzonej przez pracowników akademickich, o odznaczeniach KEN w ostatnim dziesięcioleciu nadanych na wniosek ośrodka 156 nauczycielom, o rozbudowie pięćsetmetrowej świetnie wyposażonej bazy lokalowej, którą 10 lat temu stanowiło maleńkie pomieszczenie, o pomyślnej współpracy z władzami samorządowymi i uczelnią. Przy każdej okazji dziękuje…
Pan Raczyński skromniej mówi o sobie i swojej misji „niesienia kaganka oświaty”. A jest niezwykłym, czarującym człowiekiem wysokiej kultury. Trzeba go znać, by czuć jego charyzmę, niespożytą energię, pomysłowość i temperament. To właśnie jego wewnętrzne ciepło, operatywność i upór w dużej mierze stanowią o sukcesie siedleckiego TWP, którego rzetelność i fachowość są rozpoznawalne i cenione.
Otwarty na wyzwania i oddany ideałom ośrodka, traktuje swoją pracę jako hobby, ucząc szacunku do siebie i do tego, co się robi. Zdaje się, że ta młodzieńcza werwa towarzyszy mu od czasu, gdy sam - jak wspomina - jako chłopak urodzony w podłosickich Biernatach skończył podobne do tewupowskiego uzupełnienie, by ze średnim wykształceniem uczyć właściwie wszystkiego w kaszubskim PGR. Później z pomocą finansową inspektoratu oświaty ukończył studium nauczycielskie, by tuż po 1950 r. kształcić analfabetów. Dlatego dziś inspiruje dzieci ze wsi do nauki i inwestowania w siebie, mówiąc: „Ja też się uczyłem”. Martwi się jednak ubożeniem rolników, którzy kształcą się już mniej chętnie. Ale to również do nich kieruje ofertę podnoszenia kwalifikacji. Apeluje więc do władz o fundusze na ten cel.
Nieco już później był zastępcą dyrektora siedleckiego Zespołu Szkół Rolniczych i Melioracyjnych, ukończył SGPiS, dostał Złoty Krzyż Zasługi, medal Zasłużonego Dla Kultury i liczne inne odznaczenia. Wciąż prężnie działa na rzecz oświaty dorosłych, poszerza ofertę, wspiera inicjatywy kulturalne i młodzieżowe. Szczególnie wrażliwy na los niepełnych rodzin, pomaga im w formie stypendium. Z 23-letniego doświadczenia zna bowiem trud samotnego wychowywania dzieci…
W ramach TWP umożliwia zdobywanie wiedzy w każdym wieku. Dlatego jedną z form, bardzo atrakcyjną jest pierwszy w Siedlcach Uniwersytet Trzeciego Wieku, skupiający 64 osoby. Pan Antoni sam zresztą o sobie z serdecznym uśmiechem mówi - dziarski dziadek.

Numer: 2006 02   Autor: Joanna Dybowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *