W Dobrem

Przyznawany przez Prezydenta RP medal „Za długotrwałe pożycie małżeńskie” jest najmilszym chyba odznaczeniem i to takim, na które z całą pewnością wyróżnieni uczciwie „zapracowali”. Nie może tu być mowy o pomyłce, protekcjonalizmie czy przypadkowości, bo albo się wytrwało pół wieku w związku, albo nie

Teatr wytrwałych

W Dobrem / Teatr wytrwałych

Siedem dobrzańskich par pozostało wiernych swojej małżeńskiej przysiędze, będąc ze sobą na dobre i na złe, ze słuszną więc satysfakcją mogły teraz przyjąć to zaszczytne wyróżnienie. Niestety, jedynie trzy pary mogły tego dnia przybyć do dobrzańskiego „ratusza”, pozostałe otrzymały medale i dyplomy uznania we własnych domach. Obecne na uroczystości pary, czyli państwo Jadwiga i Czesław Lechowie z Wólki Mlęckiej, Zofia i Stanisław Sadochowie z Mlęcina oraz Irena i Józef Żelazowscy z Rąbierzy Kolonii wysłuchali życzeń i słów najwyższego szacunku od kierowniczki USC Danuty Rawskiej, wójta Zygmunta Kordalewskiego oraz przewodniczącego rady Tadeusza Gałązki. Po akcie dekoracji medalami złotym parom wręczono okolicznościowe dyplomy, a panie otrzymały bukiety kwiatów. Był również szampan i odśpiewane z całego serca „Sto lat”. Wójt Kordalewski nie zapomniał też o tradycji mikołajkowego obdarowywania i wręczył jubilatom torby z prezentami. Wyjątkowo miłą niespodziankę zgotowali seniorom podopieczni pani Anetty Bodeckiej z kółka teatralnego. Młodzi artyści wystąpili ze specjalną inscenizacją, w której piękne, nastrojowe strofy przeplatały się z odpowiednio dobranymi piosenkami z lat młodości bohaterów uroczystości. Nie zabrakło też dobrej zabawy podczas prezentacji scenek z raju, gdzie pierwsza para małżeńska (czyli Adam i Ewa) toczyła ze sobą prześmieszne słowne potyczki, obnażając w żartobliwej formie swoje słabostki i przywary. Były też urodziwe diabełki i jabłko, którego jednak Ewa nie dała ugryźć Adamowi, przez co „przewróciła do góry nogami” całą rajską historię. Jubilaci oglądali to przedstawienie siedząc przy świątecznie udekorowanym stole i racząc się pysznym tortem i innymi słodkościami. Nie zabrakło też wspomnień i refleksji. Państwo Lechowie dochowali się dwojga dzieci i doczekali czworga wnucząt, państwo Sadochowie cieszą się z dwóch córek, trójki wnuczków i parki prawnuczków, zaś Irena i Józef Żelazowscy wychowali dwóch synów, a teraz są szczęśliwymi dziadkami piątki wnuków i czteroletniej prawnusi.
Oprócz tych trzech par swoje „złote” medale otrzymali również: Wacława i Tadeusz Ceran z Nowej Wsi, Aniela i Wacław Grabowscy z Radoszyny, Leokadia i Władysław Krusińscy z Rudy Pniewnik oraz Rozalia i Zygmunt Szymańscy z Czarnogłowia.

Numer: 2005 52/1   Autor: (rk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *