W Siedlcach

Stan polskich targowisk jest niepokojący. Czy i siedlczanie powinni się martwić, szczególnie w czasie wzmożonych zakupów, kiedy trudno jest wszystkich i wszystkiego dopilnować?

Targ pod kontrolą

W Siedlcach / Targ pod kontrolą

W Siedlcach są dwa targowiska nadzorowane przez Sanepid - spożywcze przy ul. 11. Listopada i przemysłowe z punktami sprzedaży gastronomicznej przy Głuchej. Także handel żywnością na zieleniaku na rogu ul. Pułaskiego i Armii Krajowej jest kontrolowany, choć sam plac pozostaje prywatny. Podobnie z innymi stałymi punktami sprzedaży. Emilia Żurowska, kierownik Sekcji Badania Żywności w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, tak ocenia targowicę przy ul. 11. Listopada:
- Już same warunki techniczne są dobre; utwardzona powierzchnia, doprowadzona woda i odprowadzenie ścieków, ubikacje… Wszystkie budki, punkty stałe i część handlu obwoźnego objęte nadzorem Sanepidu spełniają wymogi, co weryfikują wspólne z weterynarią inspekcje.
Kierownik za sukces siedleckiej stacji uważa pawilon z mięsem, w którym każdy boks zaopatrzony jest w wodę ciepłą i zimną, urządzenia i lady chłodnicze. Ma więc odpowiednie warunki i latem, i zimą. Samo mięso, jak mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii, Bogdan Tarczyński, kontrolowane jest rankiem każdego dnia targowego, choć już wcześniej było badane w produkujących je zakładach unijnych i uzyskało zaświadczenie o dopuszczeniu do handlu.
Pod jego kuratelą pozostaje nie tylko mięso, ale i ryby trafiające na targowiska. Nadzoruje on bowiem wszystkie ewidencjonowane stawy hodowlane w powiecie, gdzie obecnie nie stwierdza żadnych chorób. Podkreśla, że zdarzają się sprzedawcy-pasjonaci bez odpowiedniego zaświadczenia, nie hodujący ryb na wielką skalę. Brak dokumentu nie oznacza jednak, że towar jest trefny. Czasem należy więc zdać się na własną intuicję.
Podobnie z owocami. Cytrusy są kontrolowane już w hurtowniach, ale żadna ze służb nie może wziąć odpowiedzialności za handel głównie krajowymi owocami z nadwyżki własnej produkcji.
Sanepid, dbając o bezpieczeństwo zdrowotne żywności, nie tylko kontroluje sprzedawców, ale też informuje, pilnuje znajomości i stosowania przepisów. Efekty fachowego nadzoru są różne. Ogólnie jednak można stwierdzić, że mandatów za niebezpieczne uchybienia jest mało.
Kontrola zewnętrzna potwierdziła optymistyczną ocenę pani Żurowskiej. Niebagatelne znaczenie ma współpraca sanepidu, weterynarii, policji i straży miejskiej, umożliwiająca przepływ informacji i wychwytywanie nieprawidłowości, których na co dzień, jak potwierdza lek. Tarczyński, jest niewiele.
Należy jednak pamiętać, że nadzór nie daje całkowitej pewności, bo nie ma ku temu prawnych i fizycznych możliwości. Nie można też wszystkiego normalizować. Ważna jest więc odpowiedzialność sprzedawcy i świadomość konsumenta, nad których zwiększeniem poprzez akcje informacyjne pracuje sanepid.
- Pierwszym i najważniejszym nadzorującym jest klient - podkreśla pani Żurowska. - Należy więc zwracać uwagę na warunki i sposób przechowywania, bo nie zawsze jest możliwość reklamowania produktu, który bywa nieidentyfikowalny.

Numer: 2005 52/1   Autor: (jod)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *