Prosto od Myszyńca i Tęczy

Po wrześniowym sukcesie (grand prix) zespołu ludowego z Myszyńca na mińskim Festiwalu Chleba, odwiedziliśmy Kurpiów z okazji 30-lecia ich klubu seniora. Byliśmy też w Nowej Woli, gdzie zespół „Tęcza” (wicemistrz festiwalu) urządził kolędowe Andrzejki

Siłą tradycji

Prosto od Myszyńca i Tęczy / Siłą tradycji

Myszyniecki Klub Seniora powstał jesienią 1995 roku z inicjatywy Marii Bakuły. Na początku działalność ograniczała się do cotygodniowych spotkań przy herbacie, podczas których obchodzono uroczystości osobiste i rodzinne. Ale to nie wystarczyło aktywnym seniorkom, więc zajęły się ludowym rękodziełem, które pokazywały na imprezach lokalnych i regionaalnych. Przełomem był 1998 rok, kiedy to z inicjatywy Anny Pietrzak powstał zespół regionalny „Myszyniec”, dołączając do sławnych już grup z Czarni czy Kadzidła z najpopularniejszą kurpiowską śpiewaczką – Apolonią Nowak. Myszyniec szybko zyskuje lokalne uznanie, a wkrótce osiąga krajowe sukcesy, m.in. na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.
Trudno znaleźć lokalny festyn (na czele z myszynieckim miodobraniem) czy festiwal, w którym nie uczestniczyłby zespół z Myszyńca, bo organizatorzy cenią ich repertuarowy kunszt i naturalną swobodę artystycznej wypowiedzi zarówno w pieśni, jak i tańcu. Nigdy więc nie wracają bez nagród, a do tych najważniejszych Anna Pietrzak zalicza główną nagrodę w Ogólnopolskim Festiwalu Tańca Ludowego w Rzeszowie w 2002 roku i ... tytuł grand prix na Festiwalu Chleba w Mińsku Mazowieckim zorganizowanym przez tygodnik Co słychać?.
Seniorzy z Myszyńca cenią też sobie wycieczki krajoznawcze i pielgrzymkowe do Częstochowy, Lichenia oraz innych miejsc kultu Matki Boskiej.
Na 30. rocznicę Klubu Seniora zaprosili burmistrza Myszyńca – Bogdana Glinkę, redaktora naczelnego Co słychać? – Zbigniewa Piątkowskiego, darczyńców i zaprzyjaźnionych sąsiadów z Czarni. Honory gospodarzy pełnili Anna Pietrzak – opiekunka klubu i Krzysztof Kozon - dyrektor MOKSiRu. W obszernej sali ośrodka stoły zastawiono jak na wesele, a parkiet tylko czekał na polki, oberki i powolniaki. Zanim ruszyliśmy do całonocnej zabawy, na scenie popisywali się młodzi myszynianie z zespołu „Borowinki”, którzy również rapowali znane kurpiowskie piosenki. To odstępstwo od tradycji sala przyjęła z niekłamanym podziwem. Babcie-Kurpianki mają już pociechę z wnucząt, a ich trud wpajania folkloru w następców jest godny największego uznania. Zresztą młodzi mają doskonałe wzory do naśladowania, co dorosły zespół z Myszyńca udowodnił także podczas rocznicowego wieczoru, bawiąc gości przyśpiewkami i tańcem. A po tej rewii folkloru pani Anna odbierała zasłużone gratulacje, kwiaty i prezenty od władz i przyjaciół. Od redakcji Co słychać? – książki i film z festiwalu chleba, w którym m.in. zarejestrowaliśmy konkursowy występ Myszyńca. W przyszłorocznym konkursie wezmą udział także „Cernionki”, co zapowiedział ich szef artystyczny – Witold Kuczyński.

Tęczowe kolędy
Lesznowolska „Tęcza” zaprosiła nas na andrzejkowy wieczór z ... kolędami. No, może nie do końca, bo były też inne atrakcje i na stole, i parkiecie. Jednak perspektywa rychłego nagrywania płyty z kolędami aż się prosiła do zaśpiewania tych najpiękniejszych, choć niekoniecznie najpopularniejszych. I tak po wielu latach usłyszałem m.in. kolędę o gwiazdce na wschodzie, którą znałem od babci Natalii. Ona robi takie wrażenie, jak odnaleziony list do ukochanej z czasów młodości. Decyzja była szybka – „tęczowych” kolęd powinni też posłuchać nasi czytelnicy, więc płytę załączymy do świątecznego wydania tygodnika. Jestem pewny, że folkowe wykonanie „Tęczy” trafi w niejedne gusta.

Dwie różne wizyty, a jakie do siebie podobne. Łączy je atmosfera radości ze wspólnego obcowania i zabawy, bo Myszyniec i Tęcza to nasi przyjaciele.

Numer: 2005 50   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *