Walne zebranie Mazovii

W poniedziałek 5 grudnia w stołówce SP-5 odbyło się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze MMKS Mazovia. Przewodniczył mu Andrzej Ryszawa i to dzięki niemu oraz dyscyplinie zebranych obrady i wybory przebiegły sprawnie, a w dyskusji padały konkretne wnioski

Odświeżony zarząd

Walne zebranie Mazovii / Odświeżony zarząd

Piotr Siankowski - prezes ustępującego zarządu na początku wezwał zebranych do uczczenia minutą ciszy Mariana Szubińskiego, który nie doczekał zebrania i odszedł na zawsze wiosną tego roku. Potem przedstawił szczegółowe sprawozdanie z pracy klubu. Pochwalił się w nim sukcesami wszystkich sekcji (brydża, tenisa, warcabów i piłki nożnej) nie ukrywając porażek i niedociągnięć. Zobrazował też sytuację piłkarzy na tle innych drużyn MLS - Mazovia jest jedynym klubem nie płacącym zawodnikom pomeczowych premii. Ciekawe jest też porównanie budżetów klubowych: Mazovia - 250 tys. zł z prawie 40-tysięcznego Mińska i 3 mln dla piłkarzy 20-tysięcznych Kozienic. Mimo finansowej partyzantki wyniki piłkarzy amatorów nie są najgorsze. A już na najwyższe słowa uznania zasługują juniorzy, którzy plasują się na pierwszym i drugim miejscu w swoich kategoriach wiekowych. W kuluarach mówiono głośno (choć niektórzy z niedowierzaniem), że w miejsce Marka Czyżkowskiego nowym trenerem piłkarskich seniorów zostanie Tomasz Płochocki, dotychczasowy coach juniorów. Sprawozdanie komisji rewizyjnej odczytał jej przewodniczący Ryszard Waszelewski i zakończył je udzieleniem absolutorium ustępującemu zarządowi. Wniosek ten przyjęto jednogłośnie. W dyskusji wypracowano trzy wnioski - Mirosława Krusiewicza o nieodpłatne udostępnienie szkolnych sal sportowych dla sportowców w czasie przerw w rozgrywkach, Krzysztofa Roguskiego o aktualizację rejestru członków klubu i Henryka Szwacha (kibica Mazovii) o żądanie od władz miasta rekonstrukcji płyty boiska, która jest najgorsza ze wszystkich w MLS-ie, a przeciwnicy śmieją się, że jest to jeden z handicapowych atutów mińskich piłkarzy. Andrzej Ryszawa wspomniał o konieczności tworzenia sportowego lobby wśród radnych, którzy wnioski klubu będą popierać. Bez takiego lobby nie byłoby konecepcji budowy stadionu przy Budowlanej z trwałą płytą ze sztuczną murawą dającą możność prowadzenia rozgrywek wszystkich szczebli i kategorii wiekowych. Przy kolejnych wyborach trzeba więc pamiętać, którzy radni zapomnieli o obietnicach i w swojej działalności do sportowców odwrócili się tyłem. O nikłym zainteresowaniu sportem w mieście mówił Roguski i świadczy o tym całkowita absencja zaproszonych na zebranie przedstawicieli władz miasta, nie mówiąc już o utrąceniu bardzo rozwojowego projektu kompleksu sportowego przy Budowlanej, który poprzedni starosta Czesław Mroczek chciał realizować wspólnie z miastem. Wspomniał też anegdotę z rozgrywek brydżowych w Stargardzie Szczecińskim, gdzie zawodników Mazovii komplementowano za świetne posługiwanie się... językiem polskim. To uzmysławia, jak kontakty sportowe przywracają Mińskowi Mazowieckiemu miejsce na mapie Polski, a nie Białorusi.
Po wyborach, które tym razem odbyły się w głosowaniu jawnym, ukonstytuował się nowy zarząd klubu. Prezesem ponownie został Piotr Siankowski, jego zastępcami Stanisław Domalewski i Krzysztof Roguski, sekretarzem Mirosław Kaszewski, skarbnikiem Andrzej Robotowski, a członkami: Tadeusz Kosobudzki, Mirosław Krusiewicz, Marek Krzyżanowski, Tomasz Płochocki, Zenon Trędowicz i Janusz Wilczek. Przewodniczącym komisji rewizyjnej ponownie wybrany został Ryszard Waszelewski wspierany przez dwóch członków Mirosława Adamca i Tomasza Okurowskiego.
Na zakończenie Stanisław Domalewski wytłumaczył, jak każdy może odpisać 1 % podatku, wpłacając odpowiednią sumę na konto klubu i z bankowym kwitkiem rozliczyć PIT w urzędzie skarbowym. Krzysztof Roguski rozdał odpowiednie broszurki, więc każdy członek klubu i jego sympatyk ma szanse wesprzeć kasę Mazovii. Już w drodze do domu z prezesem Siankowskim rozmawialiśmy o kobiecym fanklubie Mazovii. Bo przecież żony, siostry, matki i wszystkie sympatyczki mazoviaków mogą i powinny przychodzić na mecze i dopingować swoich pupilów. Z pewnością podniesie to kulturę kibicowania, a co najmniej ją urozmaici, zwłaszcza kiedy wystąpią cheerleaderki!

Numer: 2005 50   Autor: Józef Lipiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *