Autosalon

Kto teraz kupi samochód z silnikiem diesla? Dotychczas samochody te były wybierane głównie ze względu na niższą cenę paliwa. Już wkrótce jednak tego najważniejszego argumentu może zabraknąć

Tania jak benzyna

Autosalon / Tania jak benzyna

Na niektórych stacjach paliw w Polsce TO już się stało. W Mińsku Mazowieckim wciąż na TO oczekujemy, choć na pewno nie ma w tym oznak niecierpliwości. Spodziewamy się jednak, że TO, czyli zrównanie się cen benzyny i oleju napędowego, w końcu nastąpi także u nas.

Na razie wszystko jest w porządku, ba, nawet w doskonałym porządku. Na razie nie sprawdziły się prognozy, że cena benzyny wzrośnie do 5 zł za litr, a zamiast tego w końcu nastąpiły poważne obniżki. Litr bezołowiowej kosztował już ok. 4,50 zł, teraz zaś zarówno w mińskim Orlenie, jak i Bp zapłacimy 3,95 zł. Jeśli wierzyć informacyjnym tablicom, jeszcze mniej, bo 3,92 zł zapłacimy na stacji PKS-u. Jednak niższa cena benzyny oznacza również zmniejszenie cenowego dystansu pomiędzy bezołowiową a olejem napędowym. Stacje paliw po apelu premiera minimalnie zmniejszyły marże na benzynie, odbijając to sobie na innych rodzajach paliwa. Poza tym, co ważniejsze, wzrost ceny oleju następuje w całej Europie. W niektórych regionach Polski już odnotowano przypadki, gdzie ropa kosztowała tyle samo, co benzyna. W Mińsku Mazowieckim jeszcze to nie nastąpiło. Na naszych stacjach ON kosztuje od 3,72 do 3,77 zł za litr. Na większości stacji paliw różnica między ceną Pb 95 a olejem wynosi 18 groszy. Dla porównania, na początku roku różnica ta wynosiła 36 groszy na litrze, czyli była dwukrotnie większa. Kupowanie aut z silnikami diesla powoli przestaje się więc opłacać i to nawet w firmach, w których transport stanowi podstawę działalności. Jeszcze mniej opłaca się to osobom prywatnym, ponieważ samochody z silnikiem diesla zawsze były droższe od benzynowych, a ze względu na większą pojemność silnika obejmuje je wyższa stawka ubezpieczenia. Przy takich cenach niewielkie są szanse, by różnica w cenie zwróciła się przez niższe koszty eksploatacji w tej sytuacji. Do tego diesle najczęściej mają gorsze osiągi niż pojazdy napędzane benzyną, co nigdy nie przemawiało na ich korzyść, a przy braku innych argumentów mogą całkowicie stracić w oczach klientów na atrakcyjności.
Co gorsza, w coraz trudniejszej sytuacji są nie tylko właściciele „ropniaków”, ale i samochodów napędzanych gazem LPG. Na początku roku różnica w cenie benzyny i gazu wynosiła na mińskiej stacji BP 2,02 zł. Obecnie różnica ta zmniejszyła się do 1,73 zł. Litr gazu w Mińsku Mazowieckim kosztuje od 2,17 zł do 2,22 zł. Różnica między ceną gazu i benzyny nadal jest więc bardzo atrakcyjna, należy jednak zauważyć, że samochód zasilany gazem zużywa go o kilka litrów więcej niż gdyby był napędzany benzyną. Do tego należy doliczyć koszty eksploatacji (przeglądów) instalacji gazowej. Biorąc to pod uwagę okazuje się, że cena LPG wcale nie musi zrównać się z ceną benzyny, by jazda na gazie przestała się opłacać.
Można też na to spojrzeć inaczej. Ponieważ najwięcej samochodów napędzanych jest jednak benzyną, to jeśli jej cena stanie się relatywnie najniższa, wówczas posiadacze „benzyniaków” staną się grupą potencjalnie najszczęśliwszych kierowców.

Numer: 2005 50   Autor: Marcin Pietraszek





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *