Wokół Mińska

Jak nie woda, to lotnisko. Jak nie szkoły, to drogi, pobocza, drzewa, obwody wyborcze albo... decybele, polityka i zarzuty, że wójt Dąbrowski nie chce (ponoć) rozmawiać ze wszystkimi oponentami. Ciekawe, bo miał być już rozejm i gminny błogostan

Gminne mówki

Wokół Mińska / Gminne mówki

Sprawozdania międzysesyjne wójta Dąbrowskiego to co najmniej godzinne pokazywanie aktualnych problemów gminy, a nieraz i sensacje z powiatu. Taką informacją była bez wątpienia wieść, że wojsko pozwoliło na wydzielenie 16 hektarów służących obsłudze ruchu cywilnego na lotnisku w Janowie. Ale nie od strony obwodnicy tj. Jakubowa – jak wcześniej planowano – a od szosy A-2, czyli blisko janowskich zabudowań, bo od północy wojsko musi mieć teren pod drugi pas startowy. Widać, że inwestycja jest potrzebna, bo radni nie skrytykowali zmiany ani jednym zdaniem.
Nie dyskutowali też o budowie szkół, bo wójt zapewnił, że inwestycje po przestoju właśnie ruszają, a przetargi na dokończenie Zamienia wygrał Akpol, Stojadel – Rembud, a Marianki – Styropmin. Dąbrowski pochwalił się również, że wbrew temu, co pokazywał kiedyś łyżkowy prezes, działki pod szkołą w Stojadłach należą do gminy, co udowadniają dokumenty wojewody.
Przedłuża się modernizacja drogi krajowej nr 50, a to oznacza kłopoty dla mieszkańców gminy. Radny Rozbicki ubolewał nad wykopami o głębokości 2-3 metry przy moście, a sołtys Dłużki opisał horror na drodze do Brzózego, którędy inwestor transportuje materiały budowlane. Są wprawdzie znaki ograniczające tonaż (do 5 t), ale ktoś je nocą kradnie i niedługo szosa będzie w strzępach.
– A w Hucie Mińskiej dojdzie do tragedii, bo na ulicy Szkolnej trzeba zasypać jeden rów i zrobić taki sam chodnik jak przed sklepem Obłozy – postulowała radna Barbara Szopa. No i potrzebne są progi zwalniające ruch.
- Progi założę, ale nie biorę odpowiedzialności za bezpieczeństwo pieszych – głośno polemizował Dąbrowski. Za głośno, bo radna aż zatykała uszy z nadmiaru decybeli wyraźnie niezadowolona z wójtowej riposty.
Problemem okazały się także drzewa zasłaniające skrzyżowanie w Budach Janowskich (gmina nie może ich usunąć za własne pieniądze), a jeszcze większym – zmiana obwodów glosowania, o której wspomniał przewodniczący Kosobudzki.
- Niech pan nie robi ludziom nadziei, bo w te chwili nie ma ustawowych powodów do zmian – ostrzegał wójt.
Radni mówili inaczej – szczególnie o Arynowie, który nie powinien należeć do Stojadeł, a do Królewca. Pomieszane jest także południe gminy, więc powody są przynajmniej do dyskusji, bo ludzie w ogóle nie będą głosować.
To była zwykła dyskusja na zwykłej sesji rady gminy. A co będzie, gdy na forum staną podatki i budżet?
– Będzie tak, jak zaplanują wójtowie – mówią optymiści. A pesymiści wciąż liczą, że wójta wezmą do jakiegoś rządowego przyczółka. Przecież rządzi PiS, a wójt jest jej pełnomocnikiem powiatowym. Dąbrowski zaprzecza, cytując Millera, po czym poznaje się prawdziwego mężczyznę.

Numer: 2005 49   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *