Przedstawione w artykule „Chodnik niezgody” (nr 4 „Cs” z dnia 23. 01. 05 r.) problemy dotyczące wspólnot mieszkaniowych pokazują, jak trudno realizować własne potrzeby w zgodzie z koncepcjami sąsiadów

Chodnik niezgody

Tytułowy chodnik ma ponad trzyletnią historię (od czasu wyłonienia się Wspólnot). Ujęcie problemu w krótkim artykule spowodowało pominięcie lub zmieniło zasadność poszczególnych rozwiązań. Wspólnota „cetkowiaków” – pogodziła się z koniecznością zwrotu gruntu pod chodnikiem, który służył nam przez 28 lat, ale oburza nas sposób prezentowania woli Wspólnoty „F” przez włodarzy tej Wspólnoty.
Żądanie opłaty za użyczenie gruntu – z woli Wspólnoty – zgłoszono w czerwcu 2001 r. przez Zarząd Wspólnoty F. Sprawa spornego chodnika nie jest więc efektem jakiegoś konfliktu bloku „C” z pierwszą klatką bloku „F”. Przykro nam, że wniosek zgłaszali – być może – nasi najbliżsi sąsiedzi, ale uchwała w tej sprawie była decyzją Wspólnoty „F”. Odmowa opłaty wynikała z faktu, że przez nasz teren prowadzą ciągi komunikacyjne również dla sąsiadów. Budowa własnego przejścia uzależniona była od negocjacji ze współwłaścicielem – Wojskową Agencją Mieszkaniową (a ta nie jest łatwym partnerem w rozmowach). Żądanie opłaty za przejście nie było retorsją za opłatę miejsc parkingowych, jak ujęto w artykule. Konieczność jej wprowadzenia pojawiła się w 2003 r. (dwa lata później). Do czasu uregulowania problemu na terenie naszej wspólnoty parkowali wszyscy – 18-20 samochodów i trudno była nawet przejść do śmietnika. Obecnie wyznaczono 12 miejsc, z tego tylko 3 stanowiska zajmują „cetkowiacy”. Przyjmując zadania dotyczące porządkowania terenu, chcemy utwardzić miejsca parkingowe. Nasza mała wspólnota (20 mieszkańców) nie udźwignie ciężaru finansowego tego zadania i dlatego wszyscy użytkownicy parkingu partycypują w kosztach (koszt utwardzenia 1 stanowiska wynosi ok. 1200 zł).
Spotkanie Zarządów bloków „C” i „F” w kwietniu 2004 r. dotyczyło pozostawienia pasa zieleni (ok. 10 m2) po stronie bloku C wraz z ogrodzeniem chroniącym zieleń przed czworonogami. Za ten kawałek gruntu proponowaliśmy 2 miejsca parkingowe, których „F” mamy mało. Wówczas poinformowaliśmy adwersarzy, że jesteśmy zdecydowani pobudować przejście, według zasady „jak inwestować, to na swoim”. Zarząd Wspólnoty „F” odrzucił propozycję głosami 3:1. Członkowie Zarządu Wspólnoty C sprawują swe funkcje całkowicie społecznie. Nie ma tu więc mowy o chęci utrzymania stanowisk dla zysku. Budynkiem administruje koncesjonowana firma. Zdanie „... pieniądze i chęć władzy aż tak mogą zmienić ludzi” – nas nie dotyczy.
Kontynuujemy podjęty problem ku przestrodze, by destruktywny indywidualizm nie zdominował życia Wspólnot.
Z upoważnienia Zarządu Wspólnoty „C”, Jadwiga Maciejewska

Numer: 2005 05





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *