Listopad przybrał barwy głębokiej jesieni, a w salach koncertowych naszego miasta rojno jak w letnim ulu. W sobotę wystąpił rewelacyjny Zbigniew Wegehaut Quartet

Szukając dźwięków

Jazz niekonwencjonalny, a właściwie autorski – tak niezbyt precyzyjnie można określić muzykę, jaką pokazał nam warszawski kwartet. Zbigniew Wegehaut nie bez powodu jest wizytówką zespołu – na kontrabasie potrafi wszystko, a gra jakby od niechcenia, lekko trącając struny. Dopiero w solówkach słychać i widać cały jego kunszt posługiwania się niezwykłym instrumentem. Pozostałej trójce niezwykłości też nie brakowało, brawurowe wejścia i solówki oklaskiwane były na gorąco. Serca mińszczan swoją grą już drugi raz podbił pianista Marcin Masecki, którego oglądać będziemy jeszcze na tej samej scenie w niedzielę 27 listopada o 18.00. Wystąpi wówczas z zespołem TAQ w towarzystwie izraelskiego perkusisty Ziva Ravitza i kontrabasisty z Kanady Gartha Stevensona.
Zespół powstał przypadkowo trzy lata temu w Bostonie, gdzie Marcin odbywał studia muzyczne w Berklee. Kiedy zabrakło pianisty do sesji nagraniowej, muzycy porwali Marcina ze szkolnego korytarza i tak sobie przypadli do gustu, że postanowili razem grać. Próby prowadza korespondencyjnie, a spotykają się tylko na koncertach. Dzięki temu nie są w stanie znudzić się sobie, a przy każdym spotkaniu odkrywają coś nowego. Poszukiwanie nowego brzmienia jest ich motorem napędowym. Marcin poza tym szuka niekonwencjonalnych sposobów wydobywania dźwięków. Na wiosennym koncercie w Światowidzie czynił to za pomocą śrubokręta, a teraz użył do tego celu... krzesła.

Numer: 2005 48   Autor: (jot)