Autosalon

Kupując używany samochód, dobrze go przedtem sprawdzić. Niby prawda oczywista. Jak jednak twierdzi Marian Skarżyński z Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów, w ciągu 3 lat zaledwie 3 razy odwiedzali go klienci, chcący przed zakupem dokonać przeglądu

Wycieraczki nielegalne!

Autosalon / Wycieraczki nielegalne!

Ryzyko nie jest małe. Szczególnie teraz, gdy nasze ulice zalane są starymi samochodami z Zachodu, a my podczas zakupu możemy zostać nabici w przysłowiową butelkę. Dreszczyk ryzyka jest jednak wybierany częściej niż błoga pewność stanu kupowanego auta.
Kiedy już jakiś samochód nam się spodoba, boimy się go sprawdzić, by nie okazało się czasem, że nasze rozbudzone emocje musimy brutalnie ochłodzić. Jednak taki kubeł zimnej wody będzie gwarancją bezpieczeństwa. No, może nie do końca, bo jak mówi Skarżyński, 100-procentowej gwarancji nie może udzielić. Jego zdaniem samochody mają czasem tak dobrze zamaskowane uszkodzenia lub ślady po wypadkach, że nawet doświadczony diagnosta może ich nie odnaleźć. Z pewnością jednak znacznie większe szanse na stwierdzenie usterek będziemy mieli w serwisie bądź stacji kontroli pojazdów niż wówczas, gdy stan auta będziemy oceniali sami, „na oko”. Skarżyński szczególnie zwraca uwagę na to, aby sprawdzić układ kierowniczy i układ hamulcowy. Tutaj nie może być żadnych niedomagań, bo to najważniejsze elementy wpływające na bezpieczeństwo. Podczas kontroli w stacji można też próbować znaleźć ślady wypadków. - Teraz może już rzadziej, ale kiedyś przywożone były samochody w kilku częściach, pochodzące z różnych aut, które potem składano w jeden samochód - mówi Skarżyński. Uczula również, by przy zakupie zawsze sprawdzać numery nadwozia i silnika, bo w razie niezgodności, to kupujący staje się kozłem ofiarnym kogoś, kto problemu właśnie się pozbywa. Warto także przeprowadzić np. analizę spalin.
Uważać należy również na stosowanie części, które były wcześniej wykorzystywane w innym aucie. 29 października weszło w życie rozporządzenie Ministra Infrastruktury, zgodnie z którym zabronione jest ponowne używanie niektórych części wymontowanych z innych pojazdów. Dość oczywiste wydaje się to, że niezgodne z prawem jest wykorzystywanie używanych poduszek powietrznych czy systemów ABS. O wiele bardziej zaskakiwać może zakaz stosowania używanych piór wycieraczek czy też urządzeń alarmowych. Poza tymi elementami na czarnej liście znalazły się m.in. klocki i szczęki hamulcowe, tłumiki, przeguby układu kierowniczego, układy blokady kierownicy, immobilisery, przewody paliwowe, instalacje zasilania gazem, zawory recyrkulacji spalin, katalizatory, pasy bezpieczeństwa oraz wszystkie płyny eksploatacyjne.
Podczas zakupu na pewno warto też zwrócić uwagę na wszelkie ślady korozji. Szczególnie groźna może być rdza na progach, podłużnicach, nadkolach i spodzie drzwi. Korozja atakuje także miejsca ukryte w bagażniku, pod listwami oraz na obrzeżach reflektorów z przodu i z tyłu. Podejrzenia może również wzbudzić świeża warstwa środka konserwującego w starych samochodach. Zdarza się, że przykrywa ona miejsca zaatakowane przez korozję. Oceniając silnik, warto zwrócić uwagę na to, czy nie jest zachlapany olejem oraz czy na bagnecie nie znajdziemy opiłków metalu. Jednak zbyt czysty silnik - prosto z myjni, również powinien wzbudzić naszą czujność. Nie należy też zapominać o jeździe próbnej. Nie powinna być to zwykła przejażdżka. Warto sprawdzić, czy silnik zapala od razu, czy hamulce działają „równo” oraz czy zawieszenie nie daje o sobie znać klekotaniem.
Dopiero dokładne oględziny, przejażdżka, a w końcu sprawdzenie auta przez specjalistę, może dać nam pewność, że nie kupujemy „kota w worku”.

Numer: 2005 48   Autor: Marcin Pietraszek





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *